Data: 2010-02-01 19:36:41
Temat: Re: Komputer i decyzje
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
A był to 31-styczeń-10, gdy Maciej Woźniak wymamrotał:
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
>
>>> To, że nie rozumiesz niektórych swoich decyzji, nie
>>> znaczy jeszcze, że one nie mają sensu.
>>
>> ale co to wszystko ma do rzeczy?
>
> Nieracjonalne decyzje też mogą zapadać mechanicznie.
no pewnie.
mechanicznie - nawet w znaczeniu "odruchowo".
> Wolna wola to po prostu taki słowny wytrych, który można
> stosować (choć nie trzeba) w każdej sytuacji, w której
> widzisz decyzję, a nie wiesz dokładnie, skąd się wzięła.
wiem dokładnie. z wolnej woli.
z umiejętności rozróżniania między dobrem i złem.
z chęci rozróżniania, bo nie zawsze z umiejętności.
wreszcie - dla idei.
> Jak poobserwujesz kogoś, kto gra z komputerem w jakąś
> grę, to się przekonasz. Moja mama np. regularnie wyzywa
> swojego komputerowego partnera do brydża, nie zwracając
> zupełnie uwagi na to, że on przecież wcale nie chciał
> licytować tak, jak licytował.
no właśnie.
fundamentalna różnica - nie chce.
wyzywanie maszyn to bardzo ludzkie :)
>>> Miałeś wybór - przyznać mi rację albo żartować.
>>> Widzisz - poczucie humoru do końca ma charakter
>>> losowy.
>>
>> w twoim przypadku chyba rzeczywiście tak jest :)
>
> W moim i w Twoim.
w twoim.
--
Ten, kto zna trenera, posiada wiedzę.
Ten, kto zna jego żonę, jest oświeconym.
Ten, kto zwycięża trenera jest jego żoną
Ten, kto zwycięstwa nad jego żoną odnosi, jest trenerem.
"Tren R te King" Wchao Sie
|