« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2017-01-08 20:08:18
Temat: Re: Korwin do ateistówW dniu 08.01.2017 o 20:06, Kviat pisze:
> To jest bardzo dobre pytanie.
> Dlaczego mieszkając w Polsce, mówiąc po polsku ludzie odwołują się do
> obcej tradycji i chrzczą dzieci?
> Dlaczego odwołujesz się do obcej, narzuconej Polsce siłą, tradycji?
a Ty Kviecie - byłeś ochrzczony?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2017-01-08 20:27:56
Temat: Re: Korwin do ateistówW dniu niedziela, 8 stycznia 2017 19:30:48 UTC+1 użytkownik LeoTar Gnostyk napisał:
> Jakub A. Krzewicki pisze:
> > W dniu niedziela, 8 stycznia 2017 18:27:19 UTC+1 użytkownik pinokio
> > napisał:
> >> W dniu 08.01.2017 o 18:25, Jakub A. Krzewicki pisze:
>
> >>> Mnisi nie, ale nie wszyscy buddyjscy kapłani to mnisi. I nie
> >>> wszyscy nie-mnisi to są upasaka (laicy, utrzymujący gospodarze).
> >>> Do zakonów buddyjskich mogą należeć także żonaci jogini, w
> >>> niektórych tradycjach nawet ich liczba i status przeważa nad
> >>> mnichami. Nie są ani bhikszu, ani upasaka, są
> >>> kapłanami-joginami.
>
> >> Dlaczego mieszkając w Polsce, mówiąc po polsku, będąc ochrzczony
> >> odwołujesz się do obcej tradycji?
>
> > Ponieważ udało mi się ją w bardziej szczegółowy sposób poznać. Nawet
> > specjalnie się nie musiałem wgłębiać - łatwo mi to przychodziło, bo
> > co do podstaw jest bardziej spójna. Na wszystkich poziomach poniżej
> > najwyższego jest to raczej precyzowanie niż przewracanie siatki pojęć
> > poznanych na poziomie trywialnym. Rewolucja jest dopiero na samej
> > górze u końca. A zachodnia tradycja niby bliższa, ale co rusz ma
> > takie zagięcia, kanty, luki i nieliniowości, na których co ściślejsze
> > i regularniejsze umysły co rusz się potykają, a przynajmniej
> > zwalniają znacząco tempo jej przyswajania.
>
> Wiesz co. Z wiedzy o stabilności systemów sterowania pozostałami jedna
> bardzo istotna informacja. Otóż w każdym niedoskonałym systemie im
> więcej zakłóceń tym bardziej prawdopodobnym jest wypadnięcie systemu ze
> stanu lokalnej stabilności i poszukiwanie następnego punktu stabilności.
> Może więc, przez analogię, w tym niedoskonałym ludzkim świecie bardziej
> sensownym jest efektywne wybijanie społeczeństwa ze stanu
> quasi-stabilnego aby szybciej poszukiwało ono nieznanej przyczyny
> niestabilności zanim system się całkowicie rozsypie? Może więc to
> wyklinane przez Ciebie chrześcijaństwo nie jest wcale takie złe w
> porównaniu do buddyzmu, który jest w Twoich ustach taki doskonały, gdyż
> prowokuje takie deregulacje, które mogą się zakończyć ostatecznym
> sukcesem, ujawnieniem agenta niestabilności i osiągnięciem stabilności
> absolutnej?
Tylko jeszcze mówiłem o punkcie dotyczącym wyostrzania postrzegania, rozwoju
umiejętności i rzemiosł z tym związanych. Tego w chrześcijaństwie
nie znajdziesz. Oczywiście buddyzm jest też przystosowany na pewnym poziomie do
kultury rolniczej, ale daje się łatwo transkrybować na cywilizację techniczno-
naukową, co trudno o chrześcijaństwie powiedzieć, bo ono dąży cały czas do
utrzymywania również takich obciążeń i ograniczeń człowieka, które do jego
przetrwania i bezkolizyjnego funkcjonowania konieczne są _wyłącznie_ w kulturze
rolniczej.
Nie wyklinam chrześcijaństwa, tylko uważam, że czas największej jego
przystosowalności cywilizacyjnej minął wraz z udoskonaleniem narzędzi
rolniczych, AGD i medycyny.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2017-01-08 20:38:39
Temat: Re: Korwin do ateistówW dniu niedziela, 8 stycznia 2017 20:27:57 UTC+1 użytkownik Jakub A. Krzewicki
napisał:
> W dniu niedziela, 8 stycznia 2017 19:30:48 UTC+1 użytkownik LeoTar Gnostyk napisał:
> > Jakub A. Krzewicki pisze:
> > > W dniu niedziela, 8 stycznia 2017 18:27:19 UTC+1 użytkownik pinokio
> > > napisał:
> > >> W dniu 08.01.2017 o 18:25, Jakub A. Krzewicki pisze:
> >
> > >>> Mnisi nie, ale nie wszyscy buddyjscy kapłani to mnisi. I nie
> > >>> wszyscy nie-mnisi to są upasaka (laicy, utrzymujący gospodarze).
> > >>> Do zakonów buddyjskich mogą należeć także żonaci jogini, w
> > >>> niektórych tradycjach nawet ich liczba i status przeważa nad
> > >>> mnichami. Nie są ani bhikszu, ani upasaka, są
> > >>> kapłanami-joginami.
> >
> > >> Dlaczego mieszkając w Polsce, mówiąc po polsku, będąc ochrzczony
> > >> odwołujesz się do obcej tradycji?
> >
> > > Ponieważ udało mi się ją w bardziej szczegółowy sposób poznać. Nawet
> > > specjalnie się nie musiałem wgłębiać - łatwo mi to przychodziło, bo
> > > co do podstaw jest bardziej spójna. Na wszystkich poziomach poniżej
> > > najwyższego jest to raczej precyzowanie niż przewracanie siatki pojęć
> > > poznanych na poziomie trywialnym. Rewolucja jest dopiero na samej
> > > górze u końca. A zachodnia tradycja niby bliższa, ale co rusz ma
> > > takie zagięcia, kanty, luki i nieliniowości, na których co ściślejsze
> > > i regularniejsze umysły co rusz się potykają, a przynajmniej
> > > zwalniają znacząco tempo jej przyswajania.
> >
> > Wiesz co. Z wiedzy o stabilności systemów sterowania pozostałami jedna
> > bardzo istotna informacja. Otóż w każdym niedoskonałym systemie im
> > więcej zakłóceń tym bardziej prawdopodobnym jest wypadnięcie systemu ze
> > stanu lokalnej stabilności i poszukiwanie następnego punktu stabilności.
> > Może więc, przez analogię, w tym niedoskonałym ludzkim świecie bardziej
> > sensownym jest efektywne wybijanie społeczeństwa ze stanu
> > quasi-stabilnego aby szybciej poszukiwało ono nieznanej przyczyny
> > niestabilności zanim system się całkowicie rozsypie? Może więc to
> > wyklinane przez Ciebie chrześcijaństwo nie jest wcale takie złe w
> > porównaniu do buddyzmu, który jest w Twoich ustach taki doskonały, gdyż
> > prowokuje takie deregulacje, które mogą się zakończyć ostatecznym
> > sukcesem, ujawnieniem agenta niestabilności i osiągnięciem stabilności
> > absolutnej?
>
> Tylko jeszcze mówiłem o punkcie dotyczącym wyostrzania postrzegania, rozwoju
> umiejętności i rzemiosł z tym związanych. Tego w chrześcijaństwie
> nie znajdziesz. Oczywiście buddyzm jest też przystosowany na pewnym poziomie do
kultury rolniczej, ale daje się łatwo transkrybować na cywilizację techniczno-
> naukową, co trudno o chrześcijaństwie powiedzieć, bo ono dąży cały czas do
> utrzymywania również takich obciążeń i ograniczeń człowieka, które do jego
> przetrwania i bezkolizyjnego funkcjonowania konieczne są _wyłącznie_ w kulturze
> rolniczej.
>
> Nie wyklinam chrześcijaństwa, tylko uważam, że czas największej jego
> przystosowalności cywilizacyjnej minął wraz z udoskonaleniem narzędzi
> rolniczych, AGD i medycyny.
PS. W społeczeństwach bardziej prymitywnych rozdział pomiędzy dobrem i złem
kręci się bardziej wokół spraw posłuszeństwa, przetrwania, podporządkowania.
W bardziej rozwiniętych - raczej wokół wiedzy, złotej zasady, ahimsy, równego
traktowania. Mniej "-archii".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2017-01-08 20:50:22
Temat: Re: Korwin do ateistówW dniu 2017-01-08 o 20:08, pinokio pisze:
> W dniu 08.01.2017 o 20:06, Kviat pisze:
>> To jest bardzo dobre pytanie.
>> Dlaczego mieszkając w Polsce, mówiąc po polsku ludzie odwołują się do
>> obcej tradycji i chrzczą dzieci?
>> Dlaczego odwołujesz się do obcej, narzuconej Polsce siłą, tradycji?
>
> a Ty Kviecie - byłeś ochrzczony?
Niestety tak. Strasznie płakałem, ale siłą mnie zmusili.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2017-01-08 20:55:09
Temat: Re: Korwin do ateistówW dniu niedziela, 8 stycznia 2017 20:50:19 UTC+1 użytkownik Kviat napisał:
> W dniu 2017-01-08 o 20:08, pinokio pisze:
> > W dniu 08.01.2017 o 20:06, Kviat pisze:
> >> To jest bardzo dobre pytanie.
> >> Dlaczego mieszkając w Polsce, mówiąc po polsku ludzie odwołują się do
> >> obcej tradycji i chrzczą dzieci?
> >> Dlaczego odwołujesz się do obcej, narzuconej Polsce siłą, tradycji?
> >
> > a Ty Kviecie - byłeś ochrzczony?
>
> Niestety tak. Strasznie płakałem, ale siłą mnie zmusili.
>
> Powrotu do zdrowia życzę.
> Piotr
Ja z kolei cały chrzest zignorowałem - przespałem ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |