Data: 2011-10-08 10:29:56
Temat: Re: Koty.
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 08 Oct 2011 10:32:20 +0200, Przemysław Dębski napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Fri, 7 Oct 2011 09:35:10 +0200, Przemysław Dębski napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:j6m8tr$su$1@news.onet.pl...
>>>>> Dnia 2011-10-07 08:40, niebożę Piotrek wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>> On 2011-10-07 01:13, Ikselka wrote:
>>>>>>> Moje koty, zarówno "wygadany" szary Mruczek, jak i bardziej skryty
>>>>>>> czarny
>>>>>>> Guzik, bardzo często przychodzą do mnie bez wyraźnego powodu, stając
>>>>>>> słupka
>>>>>>> albo wyciągając łepek w zwykłej czteronożnej pozycji kociej, szeroko
>>>>>>> otwierając oczy patrzą na mnie tymi oczami wymownie i zaczynają...
>>>>>>> gadać.
>>>>>>> Po kociemu, oczywiście. Wyraźnie chcą coś przekazać i naprawdę nie
>>>>>>> chodzi
>>>>>>> im wtedy o jedzenie. Bogactwo odgłosów, jakie wydają, jest po prostu
>>>>>>> niesamowite.
>>>>>>> Ja im wtedy odpowiadam też jak mi się wydaje po kociemu i taki dialog
>>>>>>> czasem trwa dobrych parę chwil. Ale odlot :-)
>>>>>> W wolnym przekładzie z kociego na ludzki to pewnie jakoś tak było
>>>>>>
>>>>>> Kot: Przyszedłem żebyś mnie pogłaskała
>>>>>> Ixi: Ale o szo chodzi?
>>>>>> Kot: No przecież powiedziałem ... Przyszedłem, żebyś mnie pogłaskała.
>>>>>> Ixi: Ale o szo chodzi?
>>>>>> Kot: Przyszedłem, żebyś mnie pogłaskała.
>>>>>> Ixi: Ale o szo chodzi?
>>>>>> Kot: Co za tępy "ludź"! Przecież mówiłem tyle razy, żeby mnie pogłaskała
>>>>>> a ona nic. To już lepiej pójdę pogadać ze ścianą.
>>>>>>
>>>>>> ;-)
>>>>> A może tak:
>>>>>
>>>>> Kot1: W tym roku też zagłosujemy na Alika.
>>>>> Kot2: No ba! Póki żyw.
>>>> Albo tak:
>>>> Kot1: Ty - widziałeś kiedyś miauczącego człowieka ?
>>>> Kot2: O kurwa !!
>>>>
>>> MOJE koty nigdy nie słyszały przekleństwa, więc nie mają skąd umieć kląć
>>> 3-)
>> No dobra, to mała poprawka:
>> Kot2: O kuźwa !!
>> ;)
>
> Tego też nie słyszały... Dzieci nie słyszały, kiedy były małe, to skąd mają
> słyszeć koty.
> W domu się nie nie klęło i nie klnie. Poza domem sporadycznie, ale nigdy
> przy dzieciach. Nasze dzieci przyniosły do domu przekleństwa dopiero ze
> szkoły, wzbudzając chwilowy szok u nas - że jednak były one użyte tylko na
> zasadzie nowości w słownictwie, to daliśmy radę wyplenić błyskawicznie :-)
>
> Na marginesie: u dorosłych też skutkuje - MŚK po wyprawie na szkiery
> opowiedział mi historię, jak to po pierwszych dwóch dniach (z planowanych
> 9) wspólnego przebywania 4 mężczyzn, w tym 3 klnących, owych 3 klnących
> zupełnie się wyzbyło "k...wa" oraz innych wstawek stosowanych zamiast
> przecinka. I to nie na zasadzie, że im zabroniono - są inne sposoby :-)
Dobra:
Kot2: Motyla noga !!
Bardziej już nie ustąpię !;)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|