Data: 2005-05-31 08:02:08
Temat: Re: Koty - problem!
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Teresa wrote:
>
> Bardzo lubię koty,ale gdybyś miał takie zniszczenia ,inaczej byś mówił ,
> zwłaszcza kiedy zniszczą Tobie dość drogie rośliny ,
> nie tylko w kwesti pieniężnej
> (-:
Koty zniszczyły mi tylko kiwi. I tak sobie myślę, że jakbym się
zastanowiła, to mogłam im to uniemożliwić - on go nie jadły, tylko
się ocierały. Wystarczyło otoczyć ciasno patyczkami.
> Skimiami cieszę się chyba ostatni rok.
> Teraz upodobały sobie Rhododendron "Lachsgold".
> W oczku ryby z uszkodzonymi grzbietami..
Oczka nie mam, tu może być problem - ale znam domy z kotami i akwariami,
jakoś umieli zabezpieczyć ryby.
> Pozwalane gniazda ptaków z małymi.
> Nie złości cię to ?
> Gdyby polowały bo głodne ,ale dla zabawy.
Polowanie leży w kociej naturze. Nie mniej, kotów przychodzi do mnie
mnóstwo, właśnie dwie panie kot urodziły kociaki w komórce za kuchnią,
zeszłoroczna młodzież też przychodzi i dwa wielkie kocury na dodatek.
Gniazd żadnych nie znajduję, a plagę wróbli dopiero sroka jakoś
"wyregulowała". Słowik wieczorami śpiewa i koty mu nie przeszkadzają.
> Ile można robić zasiek i osłon ,
> jeden kot nie narobi takich szkód ale jeżeli osiedle, a tam co domek kotek,
> albo więcej(-:
Może u mnie nie szkodzą, bo wiedzą że je lubię? Widok pięciu - sześciu
kotów wygrzewajacych się na wrzosowisku jest wspaniały :)
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
|