Witam dziękuje za meile i jestem winna wyjaśnienia.
Otóz historia ma sie tak. W sierpniu moj syn przygniótł sobie paznokieć na
Paluchu. (upuscił pufe na palec) Jak to bywa w takich przypadkach paznokieć
ściemniał i nieco się zdeformował. ale rosł normalnie az do poczatków
listopada. wtedy to pojawił się ból na boku paznokcia na paluchu.
zastosowałam moczenie w wodzie z mydłem i jescze 2 razy dziennie długa
kapiel. Mimo stosowania przez kilka dni nie było poprawy. pokazała sie
opuchlizna lekka całego palucha i małe zaczerwienienie u nasady paznokcia i
z zewnętrznego boku. siódmego dnia w niedziele przestało boleć ale okazało
sie ze z boku jest kulka ropy(wyciekajacej przy lekkim naciśnieciu. Wobec
takiego rozwoju sprawy umówiłam sie z chirurgien na wtorek.
zdiagnozował zapalenie włąu paznokcia leczenie tylko riwanol ale cały czas
tak aby było mocno mokro.
w nastepny wtorek do kontroli- jesli nie bedzie poprawy trzeba bedzie wyciąć
brzeg paznokcia.

najgorsze jest to ze zima... i mały nie ma w czym iść do szkoły w sensie
butów.....