Data: 2006-04-24 13:22:19
Temat: Re: Kraków - gdzie przebić uszy?
Od: "reszka" <a...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Aduś wrote:
> Wiesz, nie wiem kto Ci powiedzial o tym "rozciaganiu motylkow".
Kto? Jej koleżanka kosmetyczka, która to ze mnie ściągała.
> Niczego takiego sie nie robi. Sztyfty do pistoletu maja jakby
> zatrzask, nie wchodza tak lekko, jak zwykle kolczyki. Dlatego ja
> zawsze mowie klientkom, ze jesli beda mialy problem z ich zdjeciem,
> niech sie do mnie zglosza.
Nie robi się? Więc ona sobie to wyssała z palca? No to też chyba jakaś
niekompetencja jest...
> Jednakze moge przytoczyc podobne przyklady braku profesjonalizmu
> rowniez ze strony studiow tatuazu i piercingu.
Nie jestem stroną w sprawie specjaliści od piercingu versus kosmetyczki.
Opisałam sytuację, która mi się przydarzyła i co do której jestem w 100%
pewna, że został popełniony błąd. Przez kosmetyczkę właśnie. To, że Ty
jesteś przedstawicielką tego zawodu nie oznacza automatycznie, że musisz się
poczuć przeze mnie atakowana, czytając historię nieudolej koleżanki po
fachu.
> Jest mozliwe, ze przez to tak sie stalo, jesli nie zostaly zachowane
> podstawowe zasady higieny i na przyklad peseta, ktorej uzywala ta
> druga kobieta, nie byla zdezynfekowana.
Uczy zaczęły mi się jako tako goić dopiero po usunięciu wkrętek. Czyli po
użyciu pęsety.
> Proponuje sprobowac z innym srodkiem dezynfekujacym - chociazby zwykla
> woda utleniona, raz na jakis czas przemyc spirytusem, albo posmarowac
> okolice dziurki mascia Tribiotic.
> http://www.kato.pl/index.php?lek=1
> W aptece mozna kupic jedna saszetke, bez recepty.
Za radę dziękuję, skorzystam.
--
pozdrawiam
reszka
|