> Chcę zaciagnąć kredyt pod zastaw hipoteki w wysokołci 50 000 tys zł.
> Co polecacie Euro czy złotówki?
> No i przede wszystkim jaki bank polecacie?


Przy tej kwocie to nie wiem czy nie lepsze są zwykłe kredyty tzw.
konsumpcyjne. Oprocentowanie nieco wyższe ale zdecydownie mniejsze koszty
stałe typu prowizja, ubezpieczenia domu i na życie, kosztorysy (właściwie to
jest włanym sumptem, ale jest trochę upierdliwe), wizyty rzeczoznawców,
wpisy do księgi i coś tam jeszcze. Rzecz jasna zależy od banku, ale po
zsumowanu wszystkich obciążeń wychodzi wszędzie podobnie.
Z mojej analizy którą przeprowadziłem kilka miesięcy temu wynika, żę
właściwie kwota 40-60 tys. PLN jest tą graniczną między opłacalnością
kredytu hipotecznego i konsumpcyjnego.

Inną sprawą jest zdolność kredytowa kredytobiorcy, czyli twoja. Kredyty
hipoteczne mogą być nawet do 30 lat, i wtedy masz raty np. 700 PLN z czego
550 to odsetki, a 150 spłata kwoty kredytu (to mnie zawsze zniehęca od
kredytów). Przy kredytach konsumpcyjnych to jest najwyżej 3-5 lat i przy
takiej kwocie to trzeba mieć pewnie 5 tys. PLN dochodów brutto.

Dobre banki do kredytów hipotecznych (tak mniej więcej fama głosi) to GE
Capital Bank i o zgrozo też tak ludziska twierdzą - PKO BP. Oba są podobno
mało upierdliwe przy przyznawaniu kredytów, chociaż oprocentowanie w GE nie
jest najniższe. Stsunkowo niskie oprocenntownie ma Millennium, ale z nimi
zawsze trzeba ostrożnie, bo tną za wszytsko wokoło że aż miło. Do BPH-PBK to
nawet nie radzę się zbliżać, a wizyta u nich była dla mnie traumatyzującym
doświadczeniem [bynajmniej nie ze względu na aparycję osoby obsługującej
) ].

Powiem tak:
Sam mam podobny problem i do końca nie wiem co zrobić. Decyzję powinienem
podjąć do końca roku, ale kredyt wyzmę chyba konsumcyjny, chociażby przez
fakt wstrętu do obciążania hipoteki.
A decyzje gdzie weźmiesz kredyt nie jest aż tak ważna. Ważne żebyś go
dostała we właściwym dla ciebie terminie, bo warunki są raczej podobne.

Pozdrawiam

Robert