Data: 2008-04-03 19:09:01
Temat: Re: Kryzys w małżeństwie i dziwne propozycje żony.
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lila pisze:
> A jeśli podzielą sie obszarami decyzyjnymi?
To będzie dwóch kierowników, każdy na swoim kawałku :-)
Kto będzie podejmował decyzje dotyczące "całości"?
> Zresztą każda organizacja musi brać pod uwagę zdanie wszystkich swoich
> członkow.
Dobrze by było...
> Zwykle przewodniczący ma jakiś komitet doradczy, czy komisję
> rewizyjną, która czuwa, żeby nie przekroczył kompetencji.
Tak, ale decyzja należy do niego...
> Jak mamy jednostkowego "kierownika" to prędzej czy póżniej doły się
> zbuntują - co widać jak na dłoni w aktualnej sytuacji politycznej jednej z
> partii.
Sam miałem to napisać wczoraj, ale nie chciałem grupy upolityczniać :-)
Ale to nie jest kwestia że kierownik jest jeden (pokaż mi partię bez
prezesa, przewodniczącego czy co tam), tylko że wszystkie rozumy
pozjadał i podejmuje decyzje bez konsultacji, albo wbrew ich wynikom.
Ja sie mogę zrewanżować przykładem jak niedobrze jest kiedy nie ma szefa
"całości", albo kompetencje "szefów" sie dublują: Nasz prezydent,
nasz premier, tylko czyja polityka zagraniczna? :-)
>> Kto zdecyduje w sytuacji, kiedy będą mieli kompletnie odmienne zdania?
> Potrafię zrezygnować z walki o swoje - bo rodzina to nie ring.
Czyli ostateczną decyzję podejmuje mąż?
> Jeśli mąż lubi góry, a ja zwiedzanie - połączę tydzień w
> Toskanii z tygodniem w Alpach - nawet jeśli decyzja o wakacjach należy do
> mnie.
To juz jest PO PODJĘCIU DECYZJI o tym że wakacje będą. Kto i jak
podejmuje decyzję o wakacjach. Co się stanie jeśli mąż powie nigdzie nie
jedziemy?
Stalker
--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/AgaTomAlbum
|