Data: 2015-01-04 22:07:28
Temat: Re: Ksiądz po " kopercie"
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 03 Jan 2015 18:50:50 +0100, Trybun napisał(a):
> Wobec tego napisz jak to się odbywa u Ciebie podczas odwiedzin
> księdza... Mówi wprost że nie wyjdzie bez koperty czy tylko wyraziście
> daje do zrozumienia to że oczekuje grubej koperty, albo wręcz że to
> tylko Twoje osobiste wrażenie że on musi coś dostać?
Po odprawieniu swych "czarów" ksiadz zawsze wyciąga swój kajet - to jest
JEDNOZNACZNE. Nie musi niczego mówić. Oczywiście, że jakbym niczego nie
dała, to pewnie wyszedłby bez upominania się... choć wcale nie jestem
pewna, bo nie sprawdzałam - zawsze dajemy pieniądze bez ociągania się, no i
nie chcę, żeby ksiadz "za bardzo" się zasiedział, jeśli go nie znam na tyle
blisko, że chcę pogadać; no ale na pogaduszki i tak żaden ksiądz czasu w
tym okresie nie ma, więc...
Co zaś do "grubej koperty" - o nie, co to, to nie, nigdy nie dajemy dużo,
stówa to górna granica. Jak to mówił mój śp Teść (BARDZO mądry człowiek!) -
"Wystarczy. Oni powinni żyć w ubóstwie jak ślubowali."
Chyba że jest ogłoszona w parafii zbiórka na konkretne cele (budowa,
wyposażenie kościoła itp), to wtedy dajemy ile możemy, jakoś przyzwoicie.
Natomiast moje "pieniądz rządzi" nie tyczy się samych zbiórek "po
kolędzie", lecz CAŁOKSZTAŁTU sytuacji w polskim stanie duchownym.
|