Data: 2010-05-16 10:59:53
Temat: Re: Kto jest większą beznadzieją?
Od: medea <X...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
> A dopuszczasz możliwość, że facet bije ją na głowę inteligencją i tym
> wszystkim, czym ona się szczyci- tylko jest po prostu wycofany i milczy-
Ależ oczywiście, że dopuszczam! Nigdzie nie napisałam, że jest inaczej.
Bo widzę, że np. babka wyskakuje z tym swoim IQ, oczekując zachwytu,
podczas gdy siedzi przy stole z członkiem Mensy, tylko o tym po prostu
nie wie. Nie o to w ogóle mi chodziło, żeby rozstrzygać, kto jest
inteligentniejszy, więc nie wiem skąd to Twoje pytanie. Jej mężowi
jednak to wszystko najwidoczniej bardzo odpowiada, bo kobieta ma mnóstwo
uroku i poweru, więc nadaje ton całemu ich życiu, jak sądzę.
Inteligencja to nie wszystko. Poza tym facet wcale nie milczy, on się
doskonale wpisuje w ten klimat i mam nawet momentami wrażenie, że go
podsyca, nawet jeśli robi to nieświadomie.
BTW Zresztą sytuacja wydaje mi się bardzo zbliżona do tej, jaka jest w
małżeństwie XL. Może odrobinę bardziej sprawa jest przerysowana, no ale
wszystko przed nimi, bo nie mają jeszcze takiego stażu. ;)
> głowy:-). Może więc warto, abyście popatrzyli na nich także z tego
> punktu widzenia?
Co do mojej obserwacji ludzi - możesz być całkowicie spokojny o to, że
patrzę na nich z każdej możliwej strony i pod każdym możliwym kontem. I
może dlatego daleka jestem od takich kategorycznych sądów, które Ty
serwujesz. :)
Ewa
|