Data: 2007-05-16 09:33:03
Temat: Re: Kto kogo? [zasad podchodów cz1] ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:f2d7db$hft$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Sky napisał(a):
> > "Spotkać kobietę szczęśliwą, uśmiechniętą, na której twarzy [i w
słowach]
> > nie maluje się żaden problem, żadna pretensja do losu - to wielka
rzecz!"
> >
> >
> >
> > ---------------
> > Sztuka wabienia
> > ---------------
> >
> > "Według opinii psychologów, to właśnie kobiety wiodą prym w sztuce
> > uwodzenia, komplementowania i nawiązywania kontaktów z mężczyznami."
> (...)
>
> W kwestii internetu (poruszonej przez Ciebie) i wabienia - to...
>
> ..."Bardzo niebezpiecznie jest spotkać kobietę, która nas całkowicie
> rozumie. Kończy się to zawsze małżeństwem." Oskar Wilde
> To tak ku przestrodze przeciwnikom wiązania się ;-)
Żadna kobieta -żaden facet [drugi człowiek]
nigdy nie zrozumie cię -nawet w 10% a co dopiero "całkowicie"?!
Jeśli wydaje ci się że jesteś rozumiany[na] to uwazaj!
Trafiłeś[łaś] na zręczną[-ego] udawaczkę/udawacza
-kogoś kto mistrzowsko manipuluje twoim mniemaniem.
Bardzo rzadko trafia się ktoś kto potrafi naprawdę słuchać
[co też znając się na psychologii można doskonale symulować]
-ale nawet od słuchania do zrozumienia...baaardzo daleko!
> Internet to najlepsze miejsce na "wabienie przez rozumienie". Tu się
> przychodzi pogadać - czyż nie?
>
> Nie mają znaczenia ani feromony, ani gesty, ani rzęs zalotne trzepoty,
> ani kształty cielesne i zalotne sukienki (choć niektórzy wolą kobiety w
> spodniach...). Czyli co? - słowa, słowa, słowa... No, ale to nie
> wszystko. Co jeszcze jest siłą kobiety - gdy jej samej nie widu i nie
> słychu?
> ;-)
Jak to ni widu? ;P
Niektóre rozsyłają "typom" które ich interesują
choć namiastkę siebie- zdjęcie...[jak robaczka na haczyku]
...że niby ufają, pisząc że to tyle je kosztuje -zaufać-
[czyli "powierzyć wizerunek"] ;)
A kto to sprawdzi czy to ich? ;P
Resztę próbują zastąpić miłymi słówkami
wystukanymi na klawiaturze ;P
A potem zwabić [dla ukończenia dzieła] gdzie w real...hi hi ;)
Czasem się na spotkanie nie stawią -tylko obserwują z daleka
czy delikwent przyszedł...jaki jest...
byle móc wydąć wargi...i na tym finito. ;)
Dla coponiektórych "modliszek emocjonalnych"
nawet samo spotkanie w realu niewiele znaczy
ale za ów łechcący próżność "głask" wystarczy
sam fakt iż do tego spotkania deklaracji lub planowania
drugą stronę w ogole doprowadziły. Czyż nie tak? ;D
"Ależ nie...ależ nie...to nie tak...
to podłe tak to wszystko nad-interpretować"... ;)))
hłe hłe... ;P
|