Data: 2004-07-10 01:48:28
Temat: Re: Ktoś chciał wrobić A.Samsona?
Od: e...@g...pl (eusso)
Pokaż wszystkie nagłówki
Mysle_ze_Tak napisał(a):
> witam
>
> Podobno krąży teoria ze ktos podrzucil zdjecia A.Samsonowi.
> A on sie przyznal bo podobno grożono mu śmiercią.
> Jak sie dowiedzialem z pewnych źródeł dr A.Samson to tylko marionetka.
> Biedny A.S padl chyba ofiara spisku i akurat jego wybrano.
> Ale napewno bedzie mial genialnego adwokata (moze pan adw. Dubois) i wyjdzie
> prawda na jaw ze A.S jest niewinny i zostanie ostatecznie oczyszczony.
>
> pozdr.
Zgadza się, ze jest w pewnym sensie marionetką-ofiarą.
Szanowni czytelnicy!Skoro tak już lubicie być ,,dobrze" poinformowani, to
powiniście wiedzieć, że co cztery lata- w przededniu lub w trakcie wyborów do
parlamentu- narastaja rozmaite frustracje w polskiej policji. Naturalnym i
powtarzającym się cyklem/zjawiskiem jest w tym specyficznym ( bo przedwyborczym)
okresie czasu poszukiwanie tak zwanych ,,dobrych" rezultatów pracy Policji,
mających zabezpieczyć kierownictwo wszelkich szczebli w tej instytucji, przed
zwolnieniami jakie nagminnie ją dotykają tuż po wyborach. Nowa władza i w tym
resorcie chce miec swoich ludzi. Wiadomo- dobrych fachowców z rezultatami trudno
usunąć. Tych bez rezultatów- łatwo. Przyjda nowi, bedą informowali nowe władze
od wewnątrz- co się w policji dzieje i wyrabia. Obecnie mamy do czynienia z
,,wysypem" spraw wytaczanych przeciwko domniemanym ,,pedofilom"- jednym z nich
ma byc Andzrzej S. Przyjrzyjmy się jednak jaki mechanizm (nie nagłasniany
oczywiscie przez prasę) napędza w policji proceder ,,robienia" dobrych wyników w
wykrywalnosci przestepstw. Otóż- każdy kto zaznajomił sie choćby trochę z
kodeksami, nie tylko prawnik- bardzo dobrze wie, że przestepstwa przeciwko
praktykom seksualnym popełnianym w kontakcie z nieletnimi są ścigane z urzędu.
Co to znaczy- ano tyle, że dowolna osoba może cos takiego zgłosić wobec innej
dowolnej osoby i bedzie to wnikliwie badane. Musi być.Bez żadnych ewentualnych
konsekwencji dla ,,informatora"- w razie poświadczenia nieprawdy.Korzystają z
tego też policjanci przygotowując czasem latami sprawy przeciw rozmaitym osobom
zycia publicznego, które w razie potrzeby- można ,,uruchomić. O ,,dowody"
nietrudno. Z cała pewnoscią prędzej czy później każdy nauczyciel dotknął po
wielokroc jakąś część ze swoich uczniów. To samo każdy ksiądz, lekarz,
wychowaeca przedszkolny, psycholog etc. Zawsze w czyjejś ocenie ( zwłaszcza
tych, którzy sami miewają mocno ,,kosmate" mysli) dotyk taki moze zostac uznany
za ,,niewłaściwy" i przekraczający czyjes poczucie przyzwoitości. Policjanci z
powodu charakteru pełnionej przez siebie pracy- wiedzą wiele o obywatelach, o
tym co mówi o tym czy tamtym sąsiadka, kolega. Wiedza też, że posiadanie
materiałów wskazujacych na kontakty z dziećmi, w ocenie niezorientowanego a
przestraszonego możliwoscia nasilania sie pedofilii zwykłego człowieka- jest
wrecz dowodem na naganne praktyki, chocby i nie miały one miejsca w
rzeczywistości. To silny bodziec informacyjny i psychologiczny- tak silny, ze
obywatel raz zarażony informacją o tego rodzaju wydźwięku- nie bedzie miał siły
wyzbyć sie obaw i lęków. I o to własnie chodzi. Mediom. Ale wrócmy do Policji.
policja ma rózne kontakty. Ma też osoby ,,sprzyjające" policji. Niejednokrotnie
osoby takie same mają cos na sumieniu i maja swiadomość tego co wywiadowcy z
komisariatu wiedzą o ich przeszłosci. Dalej rozpoczyna sie mały szantaż.
Wywiadowcy przez jakis czas przychodzą, sugerują, ze grzeszki z przeszłości mogą
,,wypłynąć" przypadniem za moment, chyba że.....Tak więc w pewnym momencie
szantażowana mama ,,grzesznego" syna, aby pomóc policji i uzyskać ochronę
posiadanych na syna informacji- denuncjuje ( składa zawiadomienie o popełnieniu
przestepstwa) lub sama wystepuje w roli ,,dobrze poinformowanego źródła
informacji"- wszystko jednak w ramach innego postepowania ,,urabianego" dowodowo
przeciwko ( najlepiej) znanemu ksiedzu, politykowi, działaczowi społecznemu.
Wiadomo też, ze upatrzona ofiara ma z pewnościa kontakty z młodzieżą. Nastepnie
przesłuchuje się rodziców tej młodziezy w taki sposób, aby wyraźnie wskazać im,
że wychowawca ich dzieci (tu niewybrednie daje sie do zrozumienia o kogo
chodzi)- jest podejrzewany o to, o to ( tu się wymienia o co). Po takiej
sugestii zdarza się, ze rodzic inaczej zaczyna myslec o wskazanej we wstepnym
przesłuchaniu osobie, ale zasugerowany ta myslą informacje te przenosi do domu.
Rozmaia o tym ze swoimi dziecmi- wychowankami ofiary. Dzieci bywają rózne.
Czasami sa bardziej swiadome i ,,dorosłe" niż sadzą o nich ich rodzice. Teraz
wystarczy, aby ktokolwiek z młodzieży (choćby poczatkowo i dla checy) powiedział
rodzicom, ze pan/pani wychowawca ,,tak dziwnie" mnie dotknał. To wystarczy.
Rodzice biegna wtedy sami na komisariat- teraz juz po raz drugi, ale tym razem
nie namawiani przez nikogo. W niekłamanym strachu o swoje dzieci.Tak wygladaja
początki wielu tego rodzaju spraw. Dzieci- jak to dzieci- wprawdzie nabroiły,
ale nie maja odwagi zanim sprawy wymkna sie spod kontroli- przyznac sie do
,,dowcipnego" opsania relacji ze swoim wychowawcom w rozmowie z rodzicami, bo
widzą, ze ich czyn był naganny. Następnie obrany przez policje obiekt ataku (
kandydat na straceńca) zostaje aresztowany. Standardowo na 3 m-ce. Pod koniec
drugiej doby w policyjnym areszcie, po trzecim czy czwartym ,,przesłuchaniu"
polegajacym na próbach zmuszenia do złożenia potrzebnych policjantom zeznań,
próbach czynionych metodami szantażu ( jesli znaleziono u psychologa odpowiednie
zdjecia- z góry wiadomo, ze mozna ich uzyć), bicia przez specjalnie w tym celu
upijajacych sie funkcjonariuszy- delikwent niejednokrotnie przyznaje sie do
wielu rzeczy po to tylko, aby te hitlerowskie metody- wreszcie miały swój kres.
Instynkt samozachowawczy w tym momencie podpowiada: przeżyć, trzeba to przeżyć,
nie wazne za jaką cenę....Czasem jesli przesłuchiwany jest twardy, a policjantom
szczególnie mocno zależy na odebraniu korzystnych dla ,,sledztwa" dowodów z
zeznań- ci sami pijani wywiadowcy w pewnym momencie ( jeden na ten czas wychodzi
na zewnatrz pokoju z przesłuchiwanym i pilnuje drzwi) potrafia przyłożyć
przesłuchiwanemu pistolet do głowy- po uprzednim demonstracyjnym przeładowaniu.
Oczywiscie komora nabojowa jest pusta- ale przesłuchiwany o tym nie wie. Po
takim przesłuchaniu niejeden twardy- zmiękł....Cóż- policja ma więc ,,złapanego"
pedofila, ten zaś przyznaje się do ,,pedofilskich" kontaktów ( w ocenie
policjantów), komisariat i wywiadowcy maja ,,dobre" wyniki w pracy. oczywiscie w
ocenia ,,materiału dowodowego" prokurator jest zgodny z ze zdaniem wywiadowców-
takie sa oczekiwania przełozonych. A taka sprawa z pewnoscią nie umknie niczyjej
uwagi- zwłaszcza, że w pewnym momencie zadba się też o przeciek do prasy.
Przeciek taki lezy w interesie policjantów i prokuratury. Stad pan/ pani
redaktor ma swojego informatora.Dalej drogi czytelniku- znasz sam przebieg tej
historii, bo masz okazję obserwowania jej teatralnych wręcz zawiłoscina łamach
tak zwanych mediów. Ważne jest w tym takze to, ze z góry wiadomo ( zanim
zostanie rozkrecone tego typu postepowanie), że ,,społeczeństwo" w ciągu kilku
godzin wyda wyrok na delikwenta. Po jakimś czasie nikt nie bedzie zadawał pytań-
bo po co skoro wszystko jest jasne. Wszystko zostało bowiem przygotowane i
podane na ,,tacy' czytelnikowi, wydaje się byc logiczne. Przeciętny zaś
czytelnik, nie będzie dociekał czy własnie tak, a nie inaczej było w konkretnym
przypadku. Z resztą po co, bardziej jest zainteresowany podsycaniem spirali
strachu, jaka w zwiazku z informacjami w mediach o tak ,,bulwersujacych"
tematach jest nieodłacznym efektem całej sprawy. Ta spirala strachu jest też
potrzebna policji. Niedługo bowiem usłyszymy, że policja ( gdyby miała na to
więcej pieniędzy- taka padnie sugestia) mogłaby ,,wyłapać" wiekszość takich
p.....ili, zbo....ńców, ban...ów. No i za jakiś czas co sie dzieje- policja
dostanie pieniądze. Nie takie jak chciałaby, ale zawsze. Oczywiscie ,,nowi"
wybrani po wyborach ( w domysle lepsi od odchodzacych) politycy podejmą decyzje
o przyznaniu policji właściwych funduszy ( przecież dbaja o obywateli i icj
dzieci).Mozna tez być pewnym, ze będą awanse ( w zwiazku z wykryciem znanego
pedofila), nagrody, a w przyszłosci nawet ,,nowa" władza nie bedzie starała się
przeciez zwolnić ,,dobrych" policjantów. Przeciez to oni własnie mieli
rezultaty....
podinspektor
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|