Data: 2004-07-11 11:29:10
Temat: Re: Ktoś chciał wrobić A.Samsona?
Od: "vonBraun" <i...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wg. doniesień prasowych - bazując tylko na nich
(więc to co poniżej jest warte tylko tyle ile
warte są źródła):
A.S. był uzależniony przez wiele lat od alkoholu
miał przynajmniej jedną kurację odwykową i
rozwinęła mu się marskość wątroby.
---
Uszkodzenie wątroby zaburza metabolizm szeregu produktów
przyswajanych z pożywieniem - w efekcie następuje
postępujące uszkodzenie tkanki mózgowej ponieważ
system nerwowy jest jednym z miejsc "odkładania się"
tych nieprzetworzonych związków chemicznych.
(Zbliżony mechanizm obserwujemy w chorobie Wilsona
i w fenyloketonurii) tyle że w tym przypadku odpowiednie
leczenie pozwala ominąć problem.
Następstwa marskości wątroby są widoczne w całym mózgu, lecz szczególnie
w jego najmłodszych filogenetycznie częściach, jaką są płaty czołowe.
Zwykle to co "nowe" jest mniej odporne.
Postępujące uszkodzenie płatów czołowych może utrudnić kontrolę
nad impulsami i popędami. Co więcej zmniejsza krytycyzm
i lęk przed zagrożeniem. Tak więc ktoś kto pierwotnie panował
nad chorobą przynajmniej o tyle, że ograniczał się np. do
"platonicznej" ;-) pedofilii, może przynajmniej
"teoretycznie" stać się czynnym pedofilem.
Podobnie widzi się też przyczyny "starczej" pedofilii
gdy pojawia się ona jako element zmian otępiennych
(wtedy - gdy zmiany otępienne są znaczne może pojawić się
u ludzi niegdyś nie przejawiających takich skłonności).
A.S. Wg prasy przyznał się do czynnej pedofilii trwającej
ostatnie 5 lat.
Ciekawe czy jest tak jak myślę.
Smutne jest to, że żadne struktury zajmujące
się przyznawaniem certyfikatów psychoterapeuty
nie były władne odebrać mu prawa do wykonywania zawodu
mimo alkoholowego uzależnienia, które podobno było tajemnicą
poliszynela.
pozdrawiam
vonBraun
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|