Data: 2010-05-08 01:49:25
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Od: darr_d1 <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 8 Maj, 03:28, Magdulińska <n...@k...com> wrote:
> http://raczek150.wrzuta.pl/audio/6kZhDgZxefC/siewcy_
lednicy_-_bo_jak_...
Nie ma miłości, kobieto poczciwa. Przykre to, ale niestety prawdziwe.
Wszystko (lub prawie wszystko) co związane z tzw. "miłością" oparte
jest na chemii. Niestety. To kiedyś ludzie sobie tłumaczyli, zwłaszcza
poeci, to co dla nich niezrozumiałe jako "miłość". Na dzień dzisiejszy
nauka potrafi już wyodrębnić i zdefiniować to, co odpowiedzialne jest
za miłość. Są to m.in. hormony, ale także substancje (rodzaj
narkotyku), które wytwarzają się w naszym mózgu - fenyloetyloamina (to
przez jakieś 2-3 lata "miłości") oraz endorfiny (to nieco później,
związane z przywiązaniem do partnera).
Faktem jest, że nikt nie określił (jeszcze) co sprawia, że te reakcje
zachodzą jedynie w stosunku do określonej (wybranej) osoby. Myślę
jednak, że określenie tego jest to wyłącznie kwestią czasu.
Przepraszam, że odbieram Ci w ten sposób jakieś (jak sądzę) złudzenia.
Myślę jednak, że zrozumienie i przyjęcie tego faktu jako 'pewnik'
powinno wyjść Tobie (i nie tylko Tobie - wszystkim) na dobre.
BTW słyszałem dzisiaj w jednym programie (na TV PULS) dość ciekawy
tekst. Szło to mniej więcej tak:
"Jeżeli walkę o uczucie podejmuje tylko jedna ze stron, a druga jest
nią w ogóle niezainteresowana, brnie się wówczas w uliczkę
jednokierunkową. Czas najwyższy wtedy zrozumieć, że zasługujecie na
kogoś, kto również na Was zasługuje".
Nie jest to oczywiście słowo w słowo, ale główny sens zachowałem.
Trzeba mieć po prostu do (samego/samej) siebie szacunek i znać swoją
wartość.
Pozdrawiam,
darr_d1
|