> Rynek jest dziwny bo opanowała go banda oszustów i krętaczy czyli agencje.
> Nadal uważam że sprzedający który godzi się na taki układ nie ma
> wszystkich klepek.

Niby tak, ale nie do koca.

> Właśnie podpisałeś z agencją umowę na na wyłączność na sprzedaż
> mieszkania.
> Agent jak to agent, ma klienta w d... i daje w ogłoszeniu cenę wyższą.
> Ponieważ ma w obrocie pulę kilkudziesięciu mieszkań, nie zależy mu na
> czasie tylko na cenie.

I tutaj się grubo mylisz. Agent np. dolicza do ceny mieszkania swoja
prowizję, ale nie zależy mu na maksymalnym windowaniu ceny, tylko na
szybkiej sprzedaży. Dlaczego? To bardzo proste: po kiego grzyba ma
przyjeżdżać do danego mieszkania z klientami 50 razy i tracic czas i
pieniądze, jak może je sprzedac wcześniej i zająć sie następnymi.

> W końcu na weselu u cioci dowiadujesz się że wuj Stefan od dawna szuka
> mieszkania
> i Twoje jest dla niego idealne. Jeśli sprzedasz to mieszkanie wujowi
> Stefanowi to
> zapłacisz prowizję agentowi.

Taka umowa nie jest podpisywana na całe życie.

> Agencje są dla tych którz chcą darmo oddać komuś swoje pieniądze.

Nie zawsze.

> Dla sprzedającego pożytek z agenta jest żaden bo i tak musi wpuszczać
> oglądających do mieszkania i tracić czas.

Nie zawsze.

> Kupujący też nie ma z agenta pożytku bo często jest wprowadzany przez
> agenta w błąd i jeśli nie chce obudzić się
> z ręką w nocniku i tak musi sprawdzić wszystko sam.

A to bardzo często. Kłamią jak z nut. Sprzedają nieruchomości np. z wadami
prawnymi.

> Ergo: (i z tego co widzę nie jest to zdanie tylko moje ale większości) od
> agencji należy trzymać się z daleka
> Przerabiałem już z tymi oszustami takie numery że nawet w kryminałach
> takich nie wymyślili.
> A potem okazuje się że agent PRZYPADKOWO o niczym nie wiedział........

Ja mam po prostu alergię na pośredników, ale czasem trafiają się porządni
ludzie. Rzadko bo rzadko, ale czasem tak.