Data: 2010-03-19 13:46:21
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marchewka napisał(a):
> glob pisze:
> >
> > Marchewka napisaďż˝(a):
> >> glob pisze:
> >>> To jest ucieczka od rzeczywisto�ci, nasza rzeczywisto�� polega na
> >>> konstruktowaniu sobie opini, ak kto� g�upi to opinia bardziej szalona
> >>> i te opinie wp�ywaj� na nasze funkcjonowanie....zejd� na ziemie.
> >> Sek w tym, ze wplywac nie powinny. Bo ani tych ludzi nie znasz, ani na
> >> podst. ich pisaniny nie jestes w stanie stwierdzic, kim sa.
> >> I.
> >
> > Jak kto� ci przytknie �atk� w internecie, naprzyk�ad �e jeste� chora,
> > to twoje posty b�d� czytane poprzez to, �e jeste� chora i nawet pisz�
> > zwyczajne rzeczy, ludzie b�d� pytali jak si� czujesz.
>
> Jesli nie jestem chora, to co mnie obchodzi, kto o mnie tak mysli?
> Odpowiedz: nie obchodzi mnie w ogole.
> Jesli rzeczywiscie jestem chora, no, to maja prawo sie pytac. Skoro sama
> doprowadzilam do sytuacji, ze inni tak mysla lub sprowokowalam takie
> myslenie, to moge miec pretensje jedynie do siebie.
> Ale ja to ja. :-)
> I.
Rany jaki syf. przyjdzie debil panslawista i nazwie ciebie
żydówą ,inni widząc tego posta zaczną czytać ciebie jako antypolonizm
itd. Jesteś zdrowa komuś się nie podoba co piszesz nazywa ciebie chorą
i stara ci się udowodnić chorobę, chociaż nic dziwnego nie
napisałaś....Jak w takich warunkach chcesz normalnie rozmawiać. ?
I znowu muszę użerać o podstawy i to mnie wkurwia, a to fałszowanie
kogoś za jego posty, czy co się komu uroiło jest tu powszechne...
dlatego z tego bajzlu ludzie odchodzą, bo nawet porozmawiać zwyczajnie
niemożna.
|