Data: 2010-03-22 10:52:43
Temat: Re: Kwestia neutralności w procesie terapeutycznym.
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Zwykle tak jest, ale czasem widać dziewczyny próbują uzgadniać
coś spontanicznie w piątek na sobotę i później jak mała zapytała,
czy może [jutro przyjść do niej ulubiona koleżanka], to akurat z naszej
strony nie było wtedy problemu.
W zasadzie każde takie odwiedziny są uzgadniane na styku rodzice-rodzice.
W tym wypadku konsultacja zakończyła się niejako odwołaniem spotkania.
Właściwie 1-szy raz coś takiego (czyli szybkie umówienie się koleżanek)
miało wtedy miejsce.
Wyszło jak wyszło. ;)
--
CB
Użytkownik "medea" <X...@p...fm> napisał w wiadomości
news:ho7hsf$abp$5@nemesis.news.neostrada.pl...
Hm, nie dziwię się. A nie ustalacie najpierw takich wizyt z rodzicami
koleżanki? Może warto wziąć od nich jakieś namiary, żeby wcześniej
uzgodnić termin i uniknąć ewentualnych rozczarowań. My tak robimy -
dziewczyny wyrażają chęć spotkania się w weekend, a my jako rodzice
uzgadniamy szczegóły, kiedy wszystkim pasuje.
|