Data: 2007-10-21 08:21:02
Temat: Re: Lekarzu ulecz się sam...
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 21 Oct 2007, bazyli4 wrote:
> głos podniesie i ktoś zawsze ich wysłucha... chciałbym, żeby to się zaczęło
> w całej służbie zdrowia... ja czasami mam wyrzuty sumienia, bo muszę się
> gdzieś urwać, a potem się okazuje, że reszty już dawno nie ma, bo od
> dwunastej gdzie indziej trzeba kasę tłuc...
jaka praca taka płaca. Dyrektor "państwowego" szpitala przymyka oczy
na to, że lekarze idą tłuc chałtury bo musi, bo wie, że nie jest
w stanie zapłacić więcej dobremu specjaliście. Lekarz, który
aspiruje do większych zarobków a nie jest w stanie wynegocjować
z dyrektorem tegoż "państwowego" szpitala większych zarobków idzie
tłuc chałtury - i tak się koło kręci. Poza tym praca w szpitalu to
nie jest 8 godzin pracy tylko są dyżury po którym lekarz w państwowym
szpitalu zatrudniony na umowę o pracę ma ustawowe prawo zejść do domu
i wtedy w poradni w te dni nie ma kto przyjmować albo przyjmuje
inny dyżurny, który robi dwie rzeczy na raz - czyli dyżuruje na
oddziale i przyjmuje chorych na oddział lub operuj i jednocześnie
przyjmuje
w poradni przyklinicznej, czasem jeśli to jest szpital kliniczny
ma jeszcze w tym samym czasie wykład dla studentów.
I tak się to kręci.
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
http://www.am.torun.pl
http://medycyna-i-filozofia.blog.onet.pl/
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF
|