Data: 2012-06-25 18:09:03
Temat: Re: List miłosny Jamesa Joyca do żony. Ach ta Miłość;))
Od: aba <a...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-06-25 19:40, Voyager pisze:
>
>
> A. napisał(a):
>> W dniu 2012-06-25 17:49, Ikselka pisze:
>>
>> >> Te pierdni�cia to nie ca�y czas, tylko James wspomina stosunek kiedy
>> >> Nora co� zjad�a " pierdz�cego".
>> >
>> > Atam. Akurat. M�wo�, ze niezale�nie od przyczyny nie byli dopasowani
>> - albo
>> > ona za lu�na, albo on za... ten.
>>
>> To teraz m�dl si� gor�co, �eby Tw�j ''wbogaojca" nie kojfn��
>> bo trzeba Ci b�dzie konia przysposobi�.
>> A tak na marginesie, mo�na tu wr�ci� po roku i dw�ch z zupe�na
>> pewno�ci�, �e tematy na poziomie szamba, to tylko Ty z globem
>> podejmujesz. ;-)
>
> Tu się omawia wielką literaturę światową tłuku.
Ze szmacianym socjopatycznym kryminalistą w roli oponenta?
Fakt - niegodnam, zwłaszcza że do kawioru też można narobić
a zakuty łeb idioty nie zauważy bo "nie ważne jak smakuje, ale skąd
pochodzi". ;-)
|