Data: 2011-03-29 18:32:52
Temat: Re: List z Polski.
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-03-28 15:36, zażółcony pisze:
> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:iml6sg$lg$1@news.onet.pl...
>
>> Wielu jednak poszło na taką współpracę i padło po pierwszym sezonie.
>> Mówię o tym, bo to jaskrawy przykład owej "ewcinej" "stabilności" -
>> polskie
>> przedsiębiorstwa padają jak muchy dzięki niej, jedno po drugim.
>> ====================================================
=======================
>>
>> Znam te sprawy od podszewki- zawodowo. Tyle, że wielu ludzi się tym
>> nie interesuje, nie wie, nie chce wiedzieć.
>
> Ok. Można więc powiedzieć tak: zarówno Ty jak i Ikselka jesteście
> reprezentantami poglądów drobnych polskich handlarzy. Oznacza to także,
> że temacie UE od strony handlu prezentujecie bardzo jednostronny
> punkt widzenia.
A ja się będę upierał, że problem hipermarketów to klasyczne pomylenie
współwystępowania z powodowaniem. To nie Unia jest przyczyną wysypu
hipermarketów. Unia i hipermarkety to są dwa osobne tematy...
Przejrzałem wczoraj kilka danych dotyczących hipermarketów na świecie...
i aż sam się zdziwiłem :-)
Znalazłem projekt ustawy "o wielkopowierzchniowych obiektach
handlowych". Szczególnie ciekawe są dane z uzasadnienia:
http://www.senat.pl/k6/dok/sejm/034/200.pdf
oraz kilka innych opracowań dotyczących tematu i co się okazało
1. Rozwój hipermarketów w Europie to dopiero koniec lat 80-tych
2. Okazuje się, że większość ustaw "walczących z hipermarketami" zostało
uchwalone w państwach Unii dopiero w latach 90-tych kiedy hipermarkety
wykosiły praktycznie drobną przedsiębiorczość i zawładnęły rynkiem!
3. Szczególnie ciekawa jest sytuacja Francji, gdzie rozwój przede
wszystkim RODZIMYCH hipermarketów doprowadził do spadku udziału "małych
podmiotów handlowych" w rynku z 25% do ok. 3% (z ok. 500.000 sklepów
upadło ponad 400.000!). Dopiero po wieloletnich bojach z sieciami udało
się we Francji opanować sytuację.
4. Jeśli do tego dołączymy kilka informacji dotyczących funkcjonowania
AMERYKAŃSKIEGO WalMarta na AMERYKAŃSKIM rynku (znowu masowe wyżynanie
małych handlowców, upadek amerykańskich wytwórców w związku z
zaopatrywaniem się w Chinach i innych "tanich" krajach, dyskryminacja,
łamanie prawa pracy itd. itp.)
...to okaże się, że:
1. Hipermarkety są narzędziem ekspansji samych siebie, a nie Unii :-)
2. Opowieści o jakoby wzorowej współpracy drobnej przedsiębiorczości z
hipermarketami w krajach ich pochodzenia to typowe urban legends
3. A wynikające z punktu 2 rozwiązanie: "budujmy własne POLSKIE
hipermarkety" jest oparte o co najmniej wątpliwe przesłanki (niestety
biznes to biznes, a pieniądz nie ma narodowości - a w handlu obowiązuje
jedna zasada: tanio kupić, drogo sprzedać")
Stalker
|