W jednym masz rację....
Co za bzdury.
MK

Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hjc4da$7r5$1@news.onet.pl...
> Vilar pisze:
>> Wiesz, że zastanawiałam się nad tym mocno?
>> Bo chociażby psychologia społeczna Cialdiniego (Wywieranie wpływu na
>> ludzi), traktuje ludzi jak właśnie taką masę.
>> Jednak zawsze są wyjątki.
>>
>> Ja np. jestem takim wyjatkiem. Reaguję. Nie jestem w stanie stać i
>> patrzeć się, jak coś się dzieje a ludzie tak stojący przypominają mi
>> stado goryli z rozdziawionymi paszczami.
>> Miałam takich wypadków w swoim zyciu trochę - po prostu mam inaczej.
>>
>> Dlatego upieram się nad nieogólnianiem.
>>
>> Zastanawiałam się też nad eksperymentem Zimbardo. Tzn. jakbym się realnie
>> zachowała w takiej sytuacji, bo wiesz, gdybać to sobie mogę do woli. Ale
>> ważne są fakty i reakcje na konkretne sytuacje. Prawdziwe sytuacje.
>
> Co za bzdura, przecież to jest właśnie podstawa do uogólnienia.
> Możesz identyfikować się ze stadem goryli na poziomie nieświadomym,
> dlatego twoje superego może wejść w stan alarmu i uruchomić odpowiednie
> mechanizmy obronne do skrajnie odmiennych, także emocjonalnie reakcji.
> Gdybyś była faktycznie inna, bez trudu potrafiłabyś odciąć swoją
> identyfikację ze stadem goryli i dokonać stosownego wartościowania danej
> sytuacji, w wyniku której mogłabyś rozważyć ewentualne możliwe reakcji
> oraz ich korzyści. I wybrać najlepszą dla siebie, z pełną tego
> świadomością.
> Przykładowo nawet matka ratując własne dziecko tak naprawdę ratuje własną
> miłość do niego, własne emocje i to, co dla niej najważniejsze.
> Czasem właśnie świadomość tego może powstrzymać chęć do działania
> impulsywnego i faktycznie uratować jej dziecko.
> ENder
>