Data: 2008-09-04 21:17:10
Temat: Re: MIŁOŚĆ
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:g9oo5t$kju$1@news2.ipartners.pl...
> Intensywność i specyfika nazizmu w perspektywie społeczeństwa
> niemieckiego przed i po II wojnie światowej [aż do dziś] predystynuje
> ocenę nazizmu przede wszystkim w kontekście "zbrodni w afekcie",
> czyli przede wszystkim reakcji [a nie wyimaginowanej naiwnie akcji].
> IMHO.
>
> Tylko eksterminowanie Niemców jako narodu przez społeczność
> m-n mogłoby podważyć sensowność takiego ujęcia, jak dla mnie.
>
> ... a jeśli tak, to rzetelna odpowiedź na pytanie o akcje, które
> przyczyniły
> się do takiej formy reakcji jest niezmiennie aktualną potrzebą niezbędną
> do niezakłamanej oceny zjawiska nazizmu.
>
>
> Przypominam: moja [niezakłamana] ocena nazizmu jako zjawiska
> doraźnego jest bardzo-bardzo wysoka.
A teraz sobie dodaj do tego, co powyżej, to co tuż obok pisałeś o wilkach.
Zdecyduj się, która metafora wg. Ciebie jest lepsza:
1. Niemcy jako dokonujący zbrodni w afekcie
2. Niemcy, jako wilki, czyli naturalni regulatorzy.
Te dwa modele skutkują zupełnie innymi wnioskami co do odpowiedzi
na pytanie, dlaczego społeczność m-n 'nie eksterminowała' Niemców.
1. Pierwszy - z poczucia winy i współodpowiedzialności, zrozumienia
ograniczeń (a takze innych kalkulacji, ale pomińmy)
2. Drugi - z czysto technicznej kalkulacji: tak miało być, chłopaki
wykonali dobrą robotę, oby w przyszłości zadziałali jak trzeba.
IMHO pierwsze porównanie jest dobrze zbliżone do rzeczywistości, drugie
to próba przypisania społeczności m-n popapranej ideologii.
|