Data: 2008-09-05 16:59:05
Temat: Re: MIŁOŚĆ
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea wrote:
>> Mniej więcej to samo, co vB zresztą (jak sądzę) - wyjść na tyle
>> przyzwoity poziom intelektualny i zabłysnąć erudycją, by nawiązać z
>> Tobą jakikolwiek kontakt, przez który przebijają się jakieś
>> rzeczywiste komunikaty i
>> vB zrobił dużo, by te niespójności możliwie precyzyjnie wskazać - ale
>> raczej nie po
>> to, by pomóc Ci załatać szybko luki.
> Właśnie miałam napisać, że podziwiam ludzi, którzy z dużym
> zaangażowaniem starają się dyskutować z cbnetem, ale niestety cały ich
> intelektualny wysiłek przyczynia się li i jedynie do tego, że cbnet
> sobie te swoje luki "łata". Odkryłam to niedawno, kiedy zauważyłam, że
> nie potrafi zrewidować swoich poglądów nawet w sprawach zdawałoby się
> zupełnie neutralnych, które daje się udowodnić w sposób prosty na jego
> niekorzyść, przy czym nie przyniosłoby to żadnego uszczerbku dla
> całokształtu jego światopoglądu. To cóż tu się spodziewać
> jakiegokolwiek przełomu lub choćby lekkiego tąpnięcia tej całej
> lodowej góry? Co gorsza - płynie z tej małej obserwacji wniosek, że
> cbnet swoje teorie umacnia każdym tematem i każda najmniejsza wymiana
> zdań na _jakikolwiek_ temat staje się małym kamykiem w budowaniu jego
> twierdzy. Wszystko podporządkowane jest jednej teorii. A to już jest
> naprawdę chore.
Nikt nie lubi być krytykowany i to jest wśród grupowiczów jakby objaw
naturalny, tyle że akurat on jest nieufny nawet pochwałom i okopuje się
jescze bardziej. Wszystko i wszyscy są be.
--
pozdrawiam
michał
|