Data: 2003-05-21 19:23:26
Temat: Re: MM a słodycze bez cukru
Od: m...@t...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> Witam!
> Generalnie jest tak (u mnie przynajmniej) - jesli mnie nosi za słodkim,
> zaczynam wietrzyć szafki, to znak, że zjadłam coś nie tak (na przykład
> teraz - dojadłam ryż po dziecku - niby był paraboliczny, niby jagody bez
> cukru, ale IG to miało za duże, bo się czuję głodna). Jeśli dieta jest
> oki, to nie ma tej potrzeby. To jedno. A drugie to... nie wiem jak to
> nazwać - nałóg, potrzeba magnezu i czegoś jeszcze? Jak mam chandrę i
> mnie wszystko wkurza, to nie ma przeproś, czekolada musi być - gorzka
> (maestria Wedla, Lindt, czasem 65% Goplana). Nie wywołuje to u mnie
> przymusu dalszego jedzenia, więc czasem sobie pozwalam. Jako deser
> jadam też orzechy, migdały, fistaszki (jako część tłuszczowego) lub
> morele, śliwki (jako część węglowodanowego), deser to także owoce czy
> sok owocowy. Od święta jadam bitą śmietanę osłodzoną fruktozą i z
> owocami (zawsze jako część tłuszczowego). Aha i galaretka - owoce
> ugotować + żelatyna (można zmiksować z serkiem lub mlekiem
> skondensowanym i będzie ptasie mleczko). Z tym, że moje żywienie, to
> raczej już 2 faza, bo cel osiągnęłam, nadal chudnę, ale to chyba taki
> bonus od życia ;-)
>
> --
> Asiek
> Pisząc do mnie usuń 'kasujto' z adresu
Asiek,
podaj prosze cale przykładowe zestawy tego co jdałas w pierwszej fazie. Dopiero
zaczynam i jakos nie moge się w tym połapać. Nie wiem tez co po czym można
jeść. Zaznaczam, że ksiazkę przeczytrałam ale jakos to do mnie nie trafia.
potrzebuje porad praktycznych.
Mysia
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|