Data: 2003-05-21 20:08:09
Temat: Re: MM a słodycze bez cukru
Od: Vroobelek <V...@y...iq.NOWYTNIJ.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Stało się to Tue, 20 May 2003 13:47:26 +0200, gdy "Musta"
<m...@p...onet.pl> napisał:
>pozwole sobie nie zgodzic sie w calej rozciaglosci.
>
>Slodzenie aspartamem moze wplynac wg MM negatywnie tylko wtedy jezeli
>towazyszy mu odruchowy wyrzut insuliny.
>Wiec nie jedz takich slodyczy przez kilka pierwszych tygodni - ale tez
>nigdzie nie jest powiedziane ze akurat u ciebie nastepuje taka reakcja
>odruchowa.
A jak to sprawdzic? Mierzyc sobie ciagle poziom cukru?
Za 20 lat, połowa z dzisiaj polecanych "nieszkodliwych" chemikaliów
bedzie na liście trucizn. Hipoteze na temat aspartamu podaje Montiniac,
poleca z kolei fruktoze, o problemach z ktora pisala Hafsa.
Wiec najlepiej odstawic i cukier i słodziki. Jeśli ktoś bez cukru
wytrzymać nie może, IG=60 nie jest takie ogromne i trzustka się nie
rozleci, gdy posłodzimy raz dziennie herbatę.
>Pamietaj ze nie tylko cukier jest niebezpieczny - wiec wafelki odstaw ze
>wzgledu na make [monke].
Zgadza sie.
Ale slodycze to problem bardziej zarowno psychicznego i fizycznego
uzaleznienia. Z fizycznym mozna sobie poradzic przez MM (w pierwszych
tygodniach rzeczywiscie mniej mnie ciagnelo), ale z psychicznym pomoze
tylko "odstawienie" lub twarde reguły - i tego dotyczył mój mail.
>Pyszne cekolady sa niemieckie nadziewane ale kosztuja 10 zl. [styl!] ;-)
>
>a cha, jak masz apetyt na slodycze to jest to objaw bledow w MM. Ja mam pol
>szafki slodyczy i nie mam na nie ochoty.
Jesli akurat o mnie chodzi, to moja dieta jest bardzo wolną wariacją nt.
MM. Ważne, że się sprawdza (-12kg :)
pzdr
Vroobelek
|