Data: 2010-04-20 09:35:53
Temat: Re: Mail sprzed chwili.
Od: "Druch" <e...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"medea" <X...@p...fm> wrote in message
news:4bcd6fb5$0$19162$65785112@news.neostrada.pl...
> Jak to rozumieć? IMO córka głosowała tak, jak miała zapodane przez
> rodziców. I ja pytam - w czym to jest lepsze od być może nieudolnych,
> opartych na intuicji, ale jednak w dużym stopniu samodzielnych, poszukiwań
> "ignorantki-koleżanki"???
Ok, juz wyjasniam jak to rozumiem,
bo chcemy chociaz zrozumiec siebe nawzajem, prawda?
Wiec tak:
przypuscmy ze corka chce slosowac na Kaczynskiego.
Przypuscmy ze zarowno ona jak i kolezanka maja zerowa wiedze o kandydatach.
Wiec corka chce glosowac na Kaczynskiego
bo podobaja sie jej poglady rodzicow i
dlatego chce glosowac na X. Ma prawo, dokonala wyboru.
Kolezanka z jakis powodow glosuje na Komorowskiego.
Na razie ok.
Tylko dlaczego kolezance mimo ze "nie zna sie na polityce", i "ma ja w
dupie",
to POMIMO TEGO, cora Ikselki, musi wedlug niej glodowac na Komorowskiego,
to jednak WIE ze X jest najwiekszym zlodziejem, ze cieszy sie z jego smierci
(!!!!) i
ze koniecznie musi byc to kandydat Komorowskiego.
Rozumiesz o co mi chodzi?
Czy poglady tej kolezanki to nie sa poglady wlasnie jakiejs
faszystki z lat 30? Czy wolno corce Ikselki glosowac na kogo chce?
Skad te nerwowe reakcje i z jednej strony udawanie
ze rzekomo "mam w d polityke",
a zdrugiej presja na kolezanke?
I strach ze mysli inaczej?
Skad to dyskredytowanie corki Ikselki z powodu pogladow,
ZAMIAST zwykla argumentacja!
(ktorej zero nie ma bo "ona sie nie zna").
O ile wybor corki Ikselki jest wyborem "za rodzicami" (normalne),
to juz jej kolezanka ma ogromne cisnienia! Jest przerazona ze ktos
glosuje inaczej niz ona.
Czego zupelnie nie widac u corki Ikselki.
To jest to o czym ciagle tutaj pisze na grupie. O jakis cisnieniach w
forsowaniu jedynie slusznej idei.
Tak jak w niemczech w latach 30tych, czy polsce lat 50tych.
Pozdrawiam,
Druch
|