Data: 2005-05-17 12:26:21
Temat: Re: Małżonek <-> Rodzice
Od: Stranger <n...@N...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jola napisał(a):
> Skoro oficjalnego konfliktu nie było, to kto spowodował ten nieoficjalny.
> Będziesz kiedyś teściem i zobaczysz jak to jest fajnie gdy każde
> Twoje słowo jest obrócone przeciwko Tobie
> Dzwonisz często to jesteś wścibski, nie dzwonisz tzn.
> nie interesujesz się
> Wszystko można / jak się chce/ opatrznie zrozumieć
No i wszystko się zgadza! Przypuszczam, że moi rodzice czują się
dokładnie w ten sam sposób, mało tego, winą za taki stan rzeczy
obarczają moją małżonkę, bo są przekonani, że to właśnie ona każde ich
słowo odpowiednio mi interpretuje. Bezwiednie dają jej to do zrozumienia
na wiele sposobów, ona to odczuwa i kółko się zamyka. Tu właśnie pies
jest pogrzebany.
Kto spowodował konflikt? Trochę moi rodzice prezentując takie a nie inne
podejście do mojej życiowej partnerki, a trochę ja nie potrafiąc zdusić
konfliktu w zalążku. Jestem i byłem chyba zbyt szczery w stosunku do
swojej żony zawsze mówiąc jej słowo w słowo co i kiedy powiedział ktoś z
moich rodziców. Ale co zrobić, jeśli ona ewidentnie tego ode mnie wymagała?
Nie zrozumcie mnie źle, bo mam wrażenie, że niektórzy z Waz uważają, że
próbuję na kogoś zgonić winę. Nic bardziej mylnego! Problem jest i za
jego istnienie winę po trochu ponosi każda ze stron, ale to nie ma
znaczenia. Teraz najważniejsze dla mnie jest żebym mógł prowadzić
spokojne życie z żoną przy boku, która nie stresuje się telefonami od
moich rodziców i trzęsie po każdym spotkaniu z nimi. I wiem, że jestem
jedynym, który może tu coś zrobić.
--
pzd
Stranger
|