Data: 2003-04-22 15:20:43
Temat: Re: Mam doła:-((
Od: w...@g...pl (Elżbieta)
Pokaż wszystkie nagłówki
----- Original Message -----
From: Dorunia <d...@w...pl>
> Widzę że bardzo żle odberałaś mój komentarz, ale ja nie zamierzam
nikogo
> narażać na ściąganie naszej przepychanki, zwłaszcza osób posługujących
się
> modemem.
Nie było tam żadnej przepychanki, dlatego też zastanawiam się dlaczego
na list przysłany na grupę odpowiedziałaś mi prywatnie.
> Ale nadal uważam że "syty głodengo nie zrozumie" i nie wiem jak można
> napisac że wzgędem stanu zrowia dziecka, opadną mi emocję i nie bede
> widzaiała problemu.
W ten sam sposób nie można pisać, że "syty głodnego nie zrozumie", a
skąd ty wiesz, że osoby z tobą dyskutujące też nie są z grona tych
"głodnych", tak dobrze znasz sytuację rodzinną każdego z nas?
Pisząc o tym, że spojrzysz na sprawę zupełnie inaczej, wtedy gdy opadną
emocje, miałam na myśli emocje związane z wyjazdem męża, a nie _chorobą_
dziecka. Powtórzę po raz kolejny nie było moim celem atakowanie nikogo,
ale też nie zgadzam się na prywatne aluzje w stylu "syty głodnego nie
zrozumie". Jeśli zarzucasz mi, że nie przemyślałam co napisałam to zanim
wysłałaś mi prywatnie aluzje też powinnaś sprawę przemyśleć, żadna z nas
nie jest usprawiedliwiona czymkolwiek za słowa jakie pisze. Nikt nie
lubi być obrzucany cudzymi żalami prywatnie, ja również.
>Ten problem bedzie do momentu usłyszenia pozytywnej
> diagnozy.
> Nie wiem jak można udawać że nic się nie stało, że to czas coś zmieni,
a nie
> odpowiedź lekarza. Ja mogę tylko mieć mniejszego doła z racji tego ze
już
> mam przy sobie osobę która mnie wspiera, ale napewno nie dlatego że
wszystko
> jest po kilku dniach super, świetnie, wspaniale i naj, naj.........
Nikt ci nie karze udawać, że jest inaczej niż jest.
Sama jednak piszesz, że dół jest mniejszy, bo mąż wrócił i to starałam
się ci wcześniej przekazać.
> I prosze nie prowokuj mnie do dyskusj, bo wyrządzasz mi coraz większą
> przykrość swoimi nie do końca przemyślanymi słowami, które wysłałaś mi
> prywatnie.
Prywatnie odpowiedziałam, że nie zamierzam kontynuować rozmowy
przeniesionej z grupy na prywatnym terytorium, tym bardziej, że twoje
emocje jeszcze nie opadły, mam do tego prawo, by moja prywatna poczta
była wykorzystywana do innej korespondencji niż taka. Które z tych słów
były nieprzemyślane i krzywdzące??
> Wiem ze w Twoich oczach nie mam problemu, ale pozwól że o tym to ja
> zadecyduję.
Pozwoliłam sobie wrzucić cytat z siebie samej:
>>Teraz przemawiają przez ciebie emocje związane z Danielem, dlatego
>>czujesz się pozostawiona i osamotniona, ale spójrz ile tu ciepłych i
>>pokrzepiających słów padło w sprawie wyników badań, może rzeczywiście
>>nie jest źle. Twój dół jest tego wynikiem, to logiczne i całkiem
>>normalne. Trzymaj się mocno, mąż szybko wróci i razem wspólnie
będziecie
>>świętować.
Raczej nie ma tam ani linczowania, ani słów o tym, że według mnie nie ma
problemu.
Elżbieta
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina
|