Data: 2000-04-23 09:50:00
Temat: Re: Maniak?- nie!, to zbyt proste...
Od: "sabina" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dzieki za response, ale skoro cos wiesz o tym, to bardzo rposze o
wypowiedzenie sie publiczne badz wprost do mnie. Bede bardzo zobowiazany.
jescze nigdy sprawa tak mnie nie zaabsorbowala jak ta teraz. dzieki
> vel deROADRUNNER, wie coś o tym, lecz chyba nie jest maniakiem
> sędzę, że ON niekoniecznie jest problemem ....... skąd pewność, że
> to wychył, może gość ;-)) ma problem, tu chyle czoła przed pewną
grupowiczką
>
....................................................
........................
> ............
>
> vel deROADRUNNER
> s...@k...net.pl
>
>
> sporter napisał(a) w wiadomości: <3...@n...vogel.pl>...
> >Witam i zwracam sie do was z trudnym chyba problemem. mianowicie, jak
> >wytlumaczyc czlowieka, scislej mezczyzne, ktory niejako znajduje swoj cel
w
> >poznawaniu nowych kobiet. Co wazne te znajomosci nie maja bynajmniej
> >charakteru erotyczznego, co wiecej kontakt fizyczny w ogole nie wchodzi w
> >gre, chyba, ze jakis powiew namietnosci z obydwu stron. Jemu chodzi o
> >rozmowe i to nie taka zwykla, on zadaje tylko pytania, na drazniace
> pytania,
> >czysto psychologiczne, filozoficzne, egzystecjonalne, formuluje swoje
> >pytania w taki sposob zeby nie sugerowac odpowiedzi i zmusic sluchacza do
> >zastanowienia, a jednoczesnie te odpowiedzi staja sie wypowiedziami.
Wtedy
> >czuje, ze zyje, smuci sie, ze inni mysla, ze kolejny Casanova sie
znalazl.
> >Prosze was o wyjasnienie takiego zachowania, nie wiem moze jakas ksiazka
> >tlumaczy cos takiego, prosze o pomoc, moze jakies dodatkowe pytania,
> >wszelkie wasze opinie mile widziane. Taki przypadek chyba nie jest
> >codziennoscia? Pozdrawiam
> >
> >
> >
> >
>
>
|