Data: 2002-05-28 12:17:55
Temat: Re: Mężczyzna na zakupach
Od: <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Asiunia wrote:
> Jeszcze przypomialo mi sie a'propos pokretnej meskiej logiki. Moje szczescie
> w soboty rano jezdzi z dziecmi na basen, sam w tym czasie nie plywa, siedzi
> na laweczce i czyta gazete. Podczas ich nieobecnosci ja sprzatam chate na
> blysk, wrzucam pranie, pucuje kuchnie, lazienke itd. Po ich powrocie jak
> prosze meza, zeby poszedl po zakupy ten bywa oburzony, czego ja chce od
> niego, przeciez on sie zajmowal dziecmi na basenie, a ja odpoczywalam w domu
> :-))
> A.
Blad. Trzeba bylo od razu pakujac meza z dziecmi wreczyc mu kartke z lista
zakupów i wspomniec, zeby zalatwil to po drodze...
Ewentualnie raz sie zamienic na obowiazki. Ty z dziecmi na basen a maz w tym
czasie niech odpocznie w domu... oczywiscie po zrobieniu paru niezbednych
drobiazgów typu lazienka, kuchnia itp ;) Potem lista w lapke, buzi w policzek i
wychodzisz z domu. Na mojego takie stawianie sprawy dziala niezle. Klotni i
wypominania kto wiecej robi - nie ma a jakos dziwnie zaczyna doceniac tez i
moja prace :) ( szczegolnie kiedy czarno na bialym widzi ile takie "drobiazgi"
zajmuja czasu i energii )
pzdr
agi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|