Data: 2004-10-04 19:13:40
Temat: Re: Miarka się przebiera...
Od: _ValteR_ <s...@n...thx>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 4 Oct 2004 14:49:01 +0200, Gall napisał(a):
> Witam wszystkich!
> Mam taki problem związany z moją przyjaciółką. Jeżeli jest przy mnie mam
> wrażenie, że naprawde jej na mnie zależy. Ale problem jest taki, że odnosze
Pewnie to tylko twoje wrażenie. po prostu interpretujesz jej
zachowanie tak jak Ci odpowiada.
> wrażenie, ze wymyśla sobie powody do tego, żeby mnie nie zobaczyć. A to
> wyjazd, a to ważniejsze spotkanie, a to wizyta w urzędzie/u lekarza ...etc.
Nie potrafi powiedzieć wprost że nic poza przyjaźnią jej nie
interesuje to zaczyna wymyślać powody.
> to jest normalne? Bo ja sie zaczynbam wściekać. Dziś sie z nią umówiłem na
> 17 ..niedawno mi powiedziała, ze musi coś załatwić i może się spóżnić. Ok -
> przeżyję - ale jak dostanę telefon o 16:45, że niestety ale nic z tego dziś
> nie będzie - to moje zaufanie chyba tego nie wytrzyma.
Nie daj zrobić z siebie rękawa do wyżalenia się.
Niezawodny sposób na takie kobietki to tracić je z myśli gdy traci się
je z oczu.
Po prostu rozluźnij kontakty, i niech Ci ręka uschnie którą będziesz
chciał wykręcić numer ;) . Niech pierwsza chce się spotkać - jak
będzie wtedy potrzebować twojej pomocy , to masz odpowiedź ile to
wszystko warte. Naucz się nie odbierać każdego telefonu - telefon jest
dla odbierającego, nie dzwoniącego.
PS. Z innego twojego posta - spotkanie w knajpie to jak najbardziej
dobre miejsce na takie poważne rozmowy, bo obie strony mają możliwość
wycofania się.
--
Wódki i pacierza nie odmawiam.
|