Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.task.gda.pl
!not-for-mail
From: "Eneuel Leszek" <p...@c...fontem.lucida.console9>
Newsgroups: pl.rec.dom
Subject: Re: Miesięczne koszty
Date: Tue, 15 Jan 2008 00:40:16 +0100
Organization: CI TASK http://news.task.gda.pl/
Lines: 230
Message-ID: <fmgrtb$9lk$1@news2.task.gda.pl>
References: <fmfsqf$avf$1@achot.icm.edu.pl> <7...@n...onet.pl>
Reply-To: "Eneuel Leszek" <e...@g...com>
NNTP-Posting-Host: 5-221.89-161.tel.tkb.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news2.task.gda.pl 1200354028 9908 89.161.5.221 (14 Jan 2008 23:40:28 GMT)
X-Complaints-To: a...@n...task.gda.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 14 Jan 2008 23:40:28 +0000 (UTC)
X-Notice1: This post has been postprocessed on the news.task.gda.pl server.
X-Organization-Notice: Organization line has been filtered
X-MimeOLE: Numer mego telefonu '665 363835'='moj eneuel'
X-Organization-Original: Aleuania-Pueruania-Azalandia :)
C-Koordynaty: N 53°06'48", E 23°08'38", 1992 Arkedocja
X-Priority: 3
/pl.rec.ascii-art: Eneuel
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.dom:96513
Ukryj nagłówki
s...@o...pl 7...@n...onet.pl
> Skoro nie chcesz ich zmieniać, to po co tutaj sie na nich wyżalasz?
Hm... Chcę oddychać?... (a do tego mi potrzebny ciąg w kominach)
> > Może czekam tego momentu, w którym
> > właściciele, którzy dniami i nocami wymadlają zmianę administratorów
> > i zarządców, ruszą swoje szacowne tyłki z posad?
> A to o to chodzi... U Ciebie właściciele lokali mają jakieś ciepłe posady we
> wspólnocie? A ty pewnie się nie załapałeś... ;-)
Raczej nawiązałem do ,,poezji''. ;) (chodziło o ruszanie z posad bryły świata) ;)
> A poważniej: Ty także jesteś właścicielem (przynajmniej tak twierdzisz, choc
> IMO zachowujesz się bardziej jak najemca) - takim samym jak pozostali pod
> względem praw i obowiązków.
Nie Ty pierwszy kwestionujesz moje prawa do moich mieszkań. :)
Taka polska mentalność. :) Nie jest ważna prawda, lecz to, co się czuje. :)
> Jednak zdaniem moim skutek Twoich działań niczym się nie różni od tych
> biernych właścicieli oczekujacych cudu. Co z tego, że biegasz
> po "administracjach",
A biegam?
> sądzisz się, skoro efekt tego żaden?
Na razie raz się sądziłem z ,,administracjami''. I oczywiście wygrałem.
> Przynajmniej tak wynika z tego co dotąd tu przekazałeś.
Tak wynika?
> Poza tym ok, założmy: załatwisz tę swoją sprawę z wentylacją (nie wiem -
> wysądzisz się, założą Ci dla świętego spokoju
Powiedzmy... Dla świeżego powietrza. :)
> tę nasadę czy coś, odprawią magię vodoo - w każdym razie kominy zaczną
> wiać we właściwą stronę) - to i tak dalej pozostaniesz dalej z tym samym
> zarządcą.
> Będzie np. przeciekał dach,
Mieszkam za nisko.
> rozpadały sie drzwi wejściowe do klatki,
Już raz się rozpadły. :)
> zalewało piwnice,
Ponoć to ja zalewam. :)
I Pan Bóg, ;) bo od kilkunastu lat nie można poradzić sobie z rurą
wodociągową, z której leje się skraplająca się woda. Rura jest
ponoć w każdej piwnicy (przynajmniej z mojej klatki) poza moją. :)
> trzeba bedzie odmalować ściany - znów się bedziesz sądził?
No... Niektórzy wolą dawanie po ryju. (a woli to administrator -- pewnie
leje swoje kobiety po ich ryjach; szkoda, że nie próbował lać policjantów,
gdy ich wezwał) :)
> Zarządzanie we wspólnocie mieszkaniowej - czy to Ci sie podoba, czy nie -
> polega na _współdziałaniu_ _właścicieli_. Uściślę: zarządzanie dotyczące
> _utrzymania części wspólnych nieruchomości_, bo zaraz bedziesz emitował te
> swoje wstawki o wymaganej zgodzie wspólnoty na sprowadzenie panienki, czy
> korzystanie ze schodów. Czyli krótko pisząc, bo już było: zebrania włascicieli,
> uchwały, etc.
Być może uchwała zmieni prawo grawitacji. Ponoć u Boga nie ma nic niemożliwego. ;)
> Ale z niezrozumiałych dla mnie względów nie chcesz tego przyjąć
> do wiadomości, reagując wręcz alergicznie na jakiekolwiek sugestie kolektywnego
> (ok, niedobre skojarzenie, może lepiej i bardziej 'trendy': obywatelskiego)
Platformistycznego? ;)
> działania włascicieli.
> W tym momencie jestem skłonny podzielić podejrzenie Dominiki... Nie tylko w
> odniesieniu do Twoich, nazwijmy umownie, yhm, 'odmiennych' relacji z zarządcą,
> ale relacji z pozostałymi włascicielami lokali także.
> > Może nie chcę być
> > narzędziem w rękach jeszcze gorszych zarządców?
> W takim razie także na wszelki: nie wychodź z domu, zamknij szczelnie i zasłoń
> okna, nie odbieraj telefonów, odetnij internet ;-)
Hm... U Ciebie mam odcinać? A dużo zapłacisz?...
Może to dobra jakaś fucha... ;)
> Notabene dla mnie wrzutka tygodnia, a może i miesiąca: _WŁAŚCICIEL_ lokalu,
> który obawia się wykorzystywania przez swojego zarządcę... :-) Może się
> ubezpiecz od tej Twojej "administracji"? :-)
A opłacisz składki? :)
> Przepraszam, nie mogłem sie powstrzymać.
Bywa... Gdybyś mógł -- pewnie byś tych swoich bredni nie wysłał na grupę. ;)
> <"ciach bezsensowne wywody" - to również trochę a'propos innego wątku,
> poznajesz te słowa? ;-) >
> <...>
Nie. :)
> > Może bym zmienił administratorów osiedla,
> Osiedla? Przedtem był problem z jedną nieruchomoscią (wspólnotą) - tą w której
> jak dobrze zrozumiałem mieszkasz. Teraz z całym osiedlem... Do kogo należy
> teren, ulice, itp. wokół budynków?
Chyba tak. :) Ulice, trawniki, chodniki, których nie ma, boiska,
których nie ma, choć są [na planie]...
> Jaki jest w końcu rodzaj Twojej własnosci? Może sprawdź w akcie notarialnym?
Mogę. :)
> Bo jeśli jest to mieszkanie tzw. spółdzielcze - to wycofuję sie ze wszystkiego co
> wyżej i niżej napisałem, nie te paragrafy. Jeżeli "wspólnotowe" - podtrzymuję.
> Trzeciego rodzaju własności mieszkań nie znam...
> > gdyby dybał na ich posady,
> > ale akurat nie dybię. Chcę tylko uczciwej pracy (bo osiedle jest co
> > najmniej zaniedbywane) czyli i uczciwych administratorów osiedla.
> Gdy mi nie odpowiada np. warsztat samochodowy, sklep, fryzjer, etc. - po prostu
> zmieniam usługodawcę.
No...
> To samo można zrobić z zarzadcą wspólnoty mieszkaniowej - jest to tylko firma
> usługowa, ktorą można zmienić na inną. Jest wolny rynek. Czy nowy zarządca
> będzie lepszy? Tego nikt nie zagwarantuje, okaże się w tzw. "praniu". Ale
> przecież poszukujac nowej firmy można zrobić rozeznanie, kierować się opiniami
> innych wspólnot, itp. A nawet gdy zarząd/zarządca sie nie sprawdzi - można
> zmienić na nastepnego ;-)
Można, ale ja chcę mieć kominy. :)
> No ale Ty wolisz marnować czas i energię na indywidualne potyczki
> z "administracją", tudzież generować tu kilobajty bzdur nt. wspólnot i nie
> tylko. Lecz jak dotąd jedynym efektem zmagań (przynajmniej przekazanym tu na
> grupę) jest poszczucie Cię Policją, tudzież nawet brak zwrotów kosztów sądowych
> w jakiejś wygranej ponoć przez Ciebie sprawie (domniemywam zatem, że sprawa
> załatwiona po Twojej myśli nie jest).
Jest w 100% po mojej. :) (na razie żadnej nie miałem nie po mojej myśli)
> To tak jakbym chodził na siłę do sklepu np. z żywnością, gdzie sprzedawca robi
> mi łachę, a w dodatku od czasu do czasu szczuje mnie psami.
Dobrze kombinujesz. :)
> Ok, jeszcze bym
> zrozumiał, gdyby to był jedyny sklep w promieniu dziesiątków km (i gdzie
> obsługa też nie lepsza...). Ale gdy sklepów całkiem inaczej traktujacych
> klienta wokół jest jak nomen omen psów...
Na sklepy nie narzekam. Śniadań do łóżka mi nie przynoszą, ale pewnie dlatego,
że są leniwi... ;)
> Zamiast porozumieć się z pozostałymi właścicielami i skorzystać z rozwiązań,
> które Ci tu proponujemy, które umożliwia prawo i które funkcjonują w praktyce
> (przykład: moja wspólnota).
Mam lepszych doradców. :) I oni mi radzą inaczej. :)
(i nawet przedstawiają się z imienia i nazwiska)
> Uprzedzając: możesz oczywiście robić ze swoim czasem co chcesz, sądzić się z
> kim chcesz, możesz też niestety pisać co chcesz (no może prawie) na grupy
> dyskusyjne. Tylko po co piszesz, skoro wiesz lepiej i nie przyjmujesz żadnych
> argumentów?
Żadnych Twoich?
> > No i kolejna sprawa. Skoro tu tylu prawników ;)
> Jak wiekszość (tak domniemywam) uczestników tej grupy nie jestem prawnikiem.
To widać. :)
> Ale wolę znać swoje prawa. Czytanie też nie sprawia mi problemów. Kupiłem
> mieszkanie we wspólnocie - przeczytałem Ustawe o własności lokali (w mojej
> wspólnocie był czas, że znajomość paru paragrafów przydała się, oj
> przydała...).
> Kupiłem też spółdzielcze - także przeczytałem stosowna ustawę, a przynajmniej
> wiem, że takowa jest (na razie nie przydała się i - odpukać - niech tak
> zostanie).
> "Nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności", czy jakoś tak,
Co akurat prawdą nie jest. :)
> więc wolę być - a przynajmniej próbować - mądrym przed szkodą niż po niej.
> >-- pewnie i wiedza
> > co do kadencji (i czasu trwania, i liczby) tego typu dobroczyńców
> > jest znana powszechnie, a jak pisałem -- ludzie ci ,,władają'' tu
> > od ponad pięciu lat.
> Oczywiście, że jest powszechnie znana.
> Poraz n-ty wyjaśniam, choć pulę 'n-ów' w odniesieniu do Twojej osoby mam już na
> wyczerpaniu. Wystarczy kliknąć :
> http://www.prawo.lex.pl/bap/student/Dz.U.2000.80.903
.html
> Podpowiem też odnośnie powyższego pytania: w szczególności Rozdział 4 omawia
> dosyć szczegółowo te kwestie. Aczkolwiek odpowiedź chyba jest nie taka, jakiej
> się spodziewasz... Domyśl się dlaczego.
A czego się spodziewam? :)
--
____
| | _| Eneuel Leszek Ciszewski
| ||_ 858739937 858739178 .-.
| |__| 665 363935 _[##] ~~~_@_
|____| moj eneuel_at_gmail.com
polecam stronę --> http://www.virustotal.com/pl/
|