Data: 2003-08-17 18:57:05
Temat: Re: Migawka - bylo - Małżeństwo Nawrockiego i Tycztoma!
Od: "nawrocki" <p...@n...art.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uuuu, ale się wkurzyłem, gdy zobaczyłem ten post. 'Pobawić to się możesz
swoim glajdorkiem, o ile go masz!' - krzyczałem w myślach. Potem pięć razy
przeczytałem fragment, w którym napisałeś, żeby nie traktować tego poważnie.
Ostatecznie zapaliłem sobie trawki, i sam zacząłem się z tego wszystkiego
śmiać; z siebie, z ciebie, i z Tycztoma.
Generalnie jednak nie bawi mnie ta cała sytuacja. Czuję się jak zaszczuty
lis na królewskim polowaniu; ty jesteś psem gończym, a Tycztom księciem na
białym koniu z dubeltówką u ramienia. Taki zaszczuty lis ma nie ciekawą
sytuację życiową; ciągle musi uciekać, szukać na chwilę schronienia,
zaczerpnąć tam sił, i uciekać dalej. To trudna sytuacja, bo nie można się
ustabilizować, zapuścić korzeni, poznać przyjaciół i tak dalej - ogólnie nie
można mieć tego wszystkiego, co chciałem osiągnąć dzięki grupie dyskusyjnej.
Tacy ludzie jak Tycztom czynią mnie podejrzliwym; nie ufam nikomu, i trudno
nawiązuje kontakty z innymi użytkownikami tej grupy. Zdążyłem się jednak do
tego przyzwyczaić, że jestem tu, jak i wszędzie zresztą, outsiderem; że
jestem jak gdyby na siłę tu wypchnięty - Don Kiszot bez Sanczo Pansy.
Często się znajduję w takich sytuacjach jak teraz. Zawsze znajdzie się ktoś,
kto lubi wtykać patyk w mrowisko, i ktoś taki jak ty, kto do obrazu patyka
wkładanego w mrowisko znajdzie seksualną analogię. Niestety z mojego
doświadczenia z takimi ludźmi jak Tycztom nie wyciągnąłem żadnych wniosków;
dzięki nim zwracam na siebie uwagę... to jest jak symbioza.
pozdrawiam serdecznie
Łukasz
--
Korn - All in the Family (what a fuck you said?)
follow the LEADER (1998) / los angeles, CA.
--
www.nawrocki.art.pl - psycho circus project
|