Data: 2002-11-08 14:44:51
Temat: Re: Ministrowie łupią inwalidów
Od: "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek Monikowski" <m...@h...com> napisał w wiadomości
news:aqge03$263h$1@news2.ipartners.pl...
> No to w moim wypadku chyba powiatowy lub wojewódzki zespół do spraw
> orzekania o stopniu niepełnosprawnośći nie poinformował o niczym
> starosty, bo na żadne badania mnie nie ciągali. I dobrze - domagał się
> nie będę.
-----------------------------------
To o czym pisze giza dotyczy dokładnie przypadku (m. innymi) ubiegania się o
nową kartę parkingową i związaną z tym konieczność uzyskania "nowego"
orzeczenia w Powiatowej Komisji. Kto jednak ma orzeczenie ZUS-owskie i nie
potrzebuje papieru po to, by ubiegać się o nowa kartę parkingową może sobie
darować wizytę w Tej Komisji, jeśli jednak już wystąpił o wydanie orzeczenia
z zaznaczeniem wskazania celu jakim jest uzyskanie karty, to Komisja
zawiadamia odpowiedni wydział komunikacji.
Nie ma znaczenia fakt, że prawo jazdy otrzymałeś jako osoba pełnosprawna,
mój przypadek też był taki. Prawo jazdy dostałem w latach bodajże 70 -tych,
żadnych zastrzeżeń zdrowotnych nie miałem, prawo było wydane bezterminowo, a
OzN jestem od mniej więcej 4,5 roku.
W Twoim przypadku jest to istotnie sprawa ryzykowna, ale zważ, że kwestia
dostosowania pojazdu i homologacji, to nie tylko szmal dla pana Zenka, który
ma uprawnienia do przeróbek homologowanych, ale także kwestia bezpieczeństwa
ruchu. Ryzykujesz w razie (bron Boże!) jakiejś kolizji, ale także podczas
rutynowej kontroli stanu technicznego pojazdu, a takich jest coraz więcej,
bo policja ma świadomość, że coraz więcej ludzi jeździ 'trupami", które mają
przedłużane dowody rejestracyjne tylko dlatego, że kierowca "posmarował"
komu trzeba...
--
Pozdrowienia
Zbig A Gintowt
Uważaj gdy kłócisz się z głupcem - ludzie mogą nie dostrzec różnicy.
(Murphy's law)
|