Data: 2002-02-25 12:23:13
Temat: Re: Minusy diety opymalnej
Od: "Krystyna *Opty*" <k...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "siwa" <s...@v...pl> napisał w wiadomości
news:Xns91BFDBE8CCEECsiwa@193.110.120.9...
> I widzisz - odkryłaś tajemnicę...
> Wielu opty (wege również) odczuwa potrzebę ewangelizacji. Im krócej
wyznają
> jakiś światopogląd, tym gorliwiej.
> Większość opty nie jest na tej diecie dłużej niż 5 lat. To taki maks
> spotykany w Internecie (jak są "starsi" to niech się ujawnią).
Są z o wiele dłuższym stażem, ale zwykle nie zajmują się pisaniem na grupy w
inecie, wolą tradycyjnie pisać np. do miesięcznika "Optymalni". Czyżbyś
chciała, bym zaczęła ich cytować? Może czasem to zrobię, jak będzie większa
konieczność ;)
> I odczuwają potrzebę nawracania i informowania wszystkich jakie to
pacaneum
> znaleźli...
> Ja po 14 latach wege to mam głęboko w nosie kto co sądzi na temat tego co
> jem, a czego nie... I kłopotów nie miewam...
>
> siwa
I też dobrze : )
A propos nosa. Skoro Twój nos ma się całkiem dobrze - to dobrze.
Z moim kiedyś tak nie było, był ustawicznie zatkany, przewlekły stan zapalny
zatok i suchość błony śluzowej wewnątrz nosa, to nic przyjemnego. Nie
pomagały żadne "leki" typu wszelkich mozliwych kombinacji kropli do nosa,
przepisywanych od laryngologa, a wręcz szkodziły coraz bardziej. Męczyłam
się z tym całymi latami.
Wystarczyło kilka tygodni DO i od tamtej pory (prawie cztery lata) także
"mam w nosie", ale wszystkie lekarstwa. Nie wiem, czy tak będzie zawsze, na
razie jednak tak jest i nie mam powodu o tym milczeć.
|