Data: 2002-10-14 16:22:04
Temat: Re: Mirt-drzewko szczęścia i powodzenia.
Od: "Beata Werońska" <b...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ja nie zimowałam jeszcze mirtu, bo kupiłam go we wrześniu. Tę zimę spędzi na
przeszklonym tarasie (zimą temp. ok +5st.C).
To mnie uspokoiliście, ze może rosnąć w pełnym słońcu. U mnie ma takie
właśnie warunki.
No cóż, nie można do końca wierzyć "Kwietnikowi".
Pozdrawiam,
Beata
"Anna Krysiak" <a...@w...pl> wrote in message
news:3DAAEA1F.9B81DCAF@wp.pl...
>
>
> =?iso-8859-2?Q?Krzysztof_Marusi=F1ski?= napisał(a):
> >
> > Użytkownik "Beata Werońska" <b...@s...pl> napisał w
wiadomości
> > news:aodvc7$9ni$1@news.supermedia.pl...
> > > > Moim zdaniem jest to wynik nadmiernego przesuszenia.
> > >
> > > No tak, to całkiem możliwe. istnieje jeszcze możiwość porażenia przez
> > ostre
> > > zimowe słońce, na co mirt jest podatny (np. latem lepiej znosi
półcień).
> >
> > U mnie rośnie w pełnym słońcu.
> > --
> > :-) http://ogrod.to.jest.to
>
>
> Witam
> Odnośnie ostrego słońca, pragnę nadmienić, że kłopoty z zasychaniem i
> opadaniem liści skończyły się natychmiast po wyniesieniu rośliny wiosną
> właśnie na bardzo słoneczny balkon. Zastanawia mnie raczej syt.
> odwrotna, tzn. czy zimą nie miała słońca za mało.
>
> Przemarznięcie odpada. Zabieram ją z balkonu, gdy temp. spada do +5 i
> bardzo tego pilnuję.
>
> Jeżeli chodzi o podlewanie, też myślałam, że może za mało, ale
> zwiększenie ilości wody nic nie zmieniło. A przecież w takich war.
> zimowało już 2 lata temu, i było w doskonałej formie.
> Zostają więc chyba szkodniki.
> Jak Państwo zimujecie swoje egzemplarze?
>
> Pozdrawiam
> Anka
|