Data: 2003-05-13 16:18:58
Temat: Re: Mobbing
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"ksRobak"
> powiedz mi więc "Kaska" czy "zdrowy na umyśle człowiek" może powiedzieć,
> że nie ma Boga?
> pytam jako osoba niewierząca... :o)
Nie jestem "Kaska" jestem Kaska.( "s" z kreska, oczywiscie)
>
> w Boga nie wierzę, a stwierdzam że jest (powinienem się leczyć?)
Nie jestem lekarzem, nie moge oceniac spraw zdrowia. "Twoj" stosunek do Boga
jest b. powszechny ( zupelnie jak w druga strone tez; sa tacy co wiedza, ze
Bog istnieje ale w niego nie wierza). Ech, wszyscy wiedza, urodzili sie z
tym. Wg mnie to plastykowe problemy. Ja ich nie rozmiem, nie mam takich, nie
bede sie wysilac na zrozumienie, bo nie umiem tego i nie chce.
>
> wyjaśniam:
> skąd mogę wiedzieć, że jest Słońce?
)
>
> podobnie jest z Bogiem.
Oczywiscie. Obserwujesz pytania o niego.
> nie wiem czy jest, ale obserwuję zjawiska które Bóg wywołuje. jakie?
> zarówno fizyczne jak i duchowe...
> świątynie, ceremonie, przekazy pisane i mówione...
Chyba ( chyba!) blad. Zaczynajac w ten sposob, wpadasz matnie kiedy czlowiek
ci udowodnia empirycznie jak powstaly dane zjawiska, ktore widzisz. Wydaje
(sic!) ci sie, ze"odziera z nich Boga".
Bog nic nie wywoluje, Bog stworzyl swiat wg pewnych zasad ( ktore wlasnie
odkrywamy, takze droga naukowa) i przekazal mu swoje Prawa ( ktore mamy
tendencje do olewania, niestety). Boga szukamy w sobie, nie w,
odizolowanych od nas, zjawiskach, ktore stworzyl: nas przeciez tez stworzyl!
W koncu, do ktorego poznania mamy najlepiej rozwiniete okolicznosci, jak nie
siebie wlasnie?
> Bóg istnieje również w świadomości większości ludzi na Ziemi
> poprzez tą świadomość oddziaływuje bezpośrednio w fizyczny sposób
> na życie innych ludzi
"Najlepsza Biblia jest ta oprawna w ludzka skore":) ( Graham Bell)
>
> nie wierzę w Niego a stwierdzam, że jest (powiedzieć to psychiatrze?)
> a co jeśli go przekonam, że faktycznie - coś w tym jest?
Sprobuj z psychiatra, ja jestem czlowiekiem, z zawodu polonistka, z
wykonywanego zawodu specjalistka od ludzi gleboko uposledzonych ( Zranionymi
Aniolami ich nazywam:)
>
> ja tym się różnię od wyznawców, że się Go nie boję
> po prostu nie wierzę, żeby stworzył dzieło, które sam by chciał zniszczyć
> gdyby chciał to by to zrobił sam
> nie wkładał by w ręce człowieka narzędzia samozagłady...
Jesli sie ktos boga boi, to boga nie zna. "Oddajmy Bogu co boskie, cesarzowi
co cesarskie". Nasze zycie jest "cesarskie", to co sie dzieje, to efekty
naszych wyborow, dajmy bogu odpoczac od wmawiania mu odpowiedzialnosc za to
co robimy my, male maharadze;)
>
> PS. Lubisz taniec (wiem i zazdroszczę ;)
Jak mozna zazdroscic, ze ktos cos lubi? A nie prosciej polubic tez????? ale
jak by Ci się tańczyło
> z kimś, kto tańczy do zupełnie innej melodii niż Ty? :-)
Kazdy ma swoja melodie. Moge ja potraktowac jako zgrzyt albo jako
uzupelnienie mojej i wspolnie wsluchiwac sie w efekt. Zabawa sie konczy
TYLKO w momencie, kiedy ktos mnie lub innego tanczacego probuje zepchnac z
parkietu.
> Jeśli doczytałaś do końca to jesteś OK.
Ojejku, a dziekuje uprzejmnie, panocku, i calujem po runckach z wdziecnosci
( a co to za krygowanie sie?!) :DDD
>
> "błazen królewski"
A dlaczego nie krol? Nie blaznij, ze nie jestes krolem. Jestes.
Kaska ( tyz krolowa;)
|