Data: 2003-09-02 11:46:42
Temat: Re: Moj Brat
Od: "misiczka" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bj1vmt$chv$1@news.onet.pl...
> Dziwne jest to co piszesz ?
> Twoja rada nie robić nic, uciekać, wyprowadzać się, .................
>
Może dlatego, ze moje małżeństwo przeżyło 1,5 roczny kryzys i piszę z
własnego doświadczenia. Ingerencja rodziny (mojego brata, teściowej) tylko
pogarszała sytuację.
Uważam, ze małżeństwo to sprawa dwóch osób, a nie całej "familji". Naprawdę
sądzisz, że jesteś w stanie zmienić swojego brata i spowodować, że
przestanie pić i zacznie z szacunkiem odzywać się do żony? Ze naprawdę masz
taką moc sprawczą?
Należy zachować złoty środek, pomiędzy wtrącaniem się, w cudze życie, a
pomaganiem. Czy bratowa poprosiła Cię o pomoc? Czy sądzisz, że ona nie
widzi co się dzieje?
Uważam, że teraz - kiedy tam mieszkasz - nie masz dystansu do sprawy, bo
siłą rzeczy stałeś się uczestnikiem tego wszystkiego.
Łatwiej będzie Ci pomóc nie mieszkając tam.
Poza tym - ciężko pracując razem odciąć sprawy rodzinne od zawodowych - a w
takim momencie łatwo o totalna katastrofę.
pozdrawiam cieplutko
misiczka z Wrocławia
--
Nie stawiaj sprawy na ostrzu noża, bo możesz ją zarżnąć
http://www.misiczka.com
|