"idiom" <i...@w...pl> wrote in message
news:c4j8pq$j4g$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Dlaczego ? Bo kierujemy się w życiu stereotypami - zarówno mężczyźni, jak
i
> kobiety. I niestety, jeśli kobieta wyjeżdża nagle zostawiając dzieci u
> dziadków, to jest biedną ofiarą męża, która ma depresję.

Moze mow za siebie ;-) Ja nie pomyslalabym o tej kobiecie jako o biednej
ofiarze meza. Owszem, podejrzewalabym przemeczenie wynikajace z opieki nad
dziecmi (moze stad wlasnie wynika taki stereotyp - kobiety zajmuja sie
dziecmi i domem, mezczyzni finansami), ale dziwilabym sie, ze musialo dojsc
do porzucenia dzieci by zorientowac sie, ze cos dzieje sie nie tak w jej
zyciu osobistym.
Jezeli facet wyjechalby w zwiazku z przemeczeniem (zwroc uwage na to co sie
stalo z finansami - glownie dlatego wykluczam sprawe depresji) to tez
rozumialabym, ze osoba ta potrzebuje pozbierac mysli.
I teraz przyklad z mojego zycia: moj maz tez wyjechal na jakis czas. Wzial
tydzien wolnego z pracy, powiedzial ze nie wie kiedy wroci. Wrocil po 3
dniach. Pieniadze byly tam gdzie byly, nie bylo dodatkowych wydatkow
alarmujacych jakies przeczucia, przed wyjazdem poinformowal cale grono
naszych znajomych (rodziny tu nie mamy) by podczas jego nieobecnosci
upewnili sie, ze mi nic nie potrzeba.
Teraz widzisz roznice?
Swoja droga maz wrocil wypoczety i pelen energii do zycia. Te pare dni duzo
mu zrobilo, ale jeszcze raz - wiedzialam, ze byl przemeczony, mielismy wtedy
tez kryzys w malzenstwie, i wiedzialam, ze musi odpoczac ode mnie, od
dziecka. Kto wie, czy dzis bylibysmy razem, gdbybym na ten wyjazd nie
zgodzila sie...

> A jeśli facet robi
> tak samo, z podobnymi objawami, to jest wrednym dziwkarzem....

Jezeli pieknie sprzata pieniazki, to prosze pani jak najbardziej.
Kasia