> robie 5 minut przerwy i zaczynam od nowa

byc moze, ze mowimy o dwoch roznych rzeczach: ja o wyczerpaniu glikogenu a Ty
byc moze o progu laktacyjnym (?.. ang.lactate threshold). Moze podam przyklad:
pewnego dnia wyjechalem na mizernym sniadaniu (pomysl "palenia tluszczu" na
dlugich dystansach). I po 2 godzinach ciaglego krecenia zrobilem odpoczynek...
i wtedy wlasnie ciezko bylo ruszyc. Tydzien pozniej powtorzylem to samo
nabijajac komory dzien przed wyjazdem, zjadlem obfite sniadanie 2h przed
startem i w czasie jazdy zjadlem ok 1500kcal. Po 4.5 godzinach nie mialem
uczucia slabosci, jeszcze moglbym jechac.

> nie widze problemu, az tyle energii w glikogenie nie gromadze - tego starcza
> na conajwyzej pol godziny -dalej juz jade na tluszczach, poza tym gorka sie
> juz konczy :)
> nie sadze zeby sie po 3 godzinach cos zmienilo

chyba jednak nie, w miesniach masz go na dluzej. Poza tym chyba nie mozesz
palic samego tluszczu bez obecnosci cukru... (na podstawie "Training Nutrition"
E.R. Burke)

Na podstawie tej samej ksiazki, czasy zuzycia glikogenu:

dieta wysokotluszczowa: 30 minut
mieszana: 120 minut
wysokoweglowodanowa: 200 minut

to wyniki badan z lat 30tych uzupelnione potem przez Dr. Davida Costilla...

I pisza tam, ze czlowiek wazacy 70kg ma w sobie ok 1800kcal wegla, 1400 w
miesniach, ktore sa uzywane natychmiastowo i 320kcal w watrobie, skad trafiaja
do krwioobiegu. I 80kcal plynie sobie w krwioobiegu. I dodano, ze zasoby te
pokryja tylko 2 godziny ciezkich cwiczen...

> > Mialem na mysli testowanie Twojej diety na wspomnianych dystansach i przy
> > wspomnianych tetnach. Sam boje sie probowac:)
>
> ja sie nie boje, ale moj tester tetna nie schodzi ponizej 160 p/minute

super, moje treningowe to 165-175, czesto wskakuje do 180, a maksymalne 187, na
dlugich utrzymuje 155-160 jak dlugo moge, ale nie mam dobrego chlodzenia i
trudno jest utrzymac niskie wartosci... konczy sie na srednim treningowym.

> 60-70% energii z wegli reszta z tluszczu i bialka - powoduje szybka
> degeneracje mozu i w nastepstwie calego organizmu. nikomu nie polecam
> takiego zywienia. w kazdym razie zebys sie za 5-15 lat nie dziwil ze masz
> miazdzyce i jeszcze kilka innych chorob.

Po 40-ce i tak mozg sie kurczy, do konca zycia nawet do 20% :P
Na to jeszcze poczekam, na razie jestem w fazie, kiedy tylko metabolizm spada:)

> kazdy jest kowalem wlasnego zdrowia.

ameeen:)

Pozdrawiam,
Vipi