** Anka P. wrote:

>> Wyglada ciekawie, ale wydaje mi sie ze jest duzo ryzyka we
>> wlasnorecznym mieszaniu przypraw.

> Ale jakie ryzyko, bo chyba nie zrozumiałam.
> Moim zdaniem właśnie mieszanie przypraw jest _najwiekszą_ frajdą w
> tym wszystkim.
> Robisz potrawę zgodnie ze swoim smakiem i gustem.
> Lubisz kmin? Dajesz go więcej. Nie przepadasz za cynamonem dajesz go
> tyle, żeby smak był tylko ledwo wyczuwalny.

Dokładnie tak - przyprawiasz do gustu, ale to trzeba mieć trochę
praktyki aby wiedzieć jakie są efekty, jak się nie ma praktyki to chyba
najlepiej jako punkt wyjścia potraktować jakiś sensowny przepis. :)

Ale teoria też jest ważna np. rzeczony kmin jest istotny ze względu na
to, że łagodzi skutki chilli - dlatego jak robisz ostrzejszą potrawę to
wypadałoby dać więcej kminku. :)

> I cała potrawa jest twoja kompozycją, a nie maszyny z fabryki, która
> wsypując mieszanki przypraw do opakowań robi to w tych samych
> proporcjach,

Heh, prawdziwe hinduskie przyprawy są robione ręcznie (tzn. na
bazarkach mają takie maszynki do proszkowania, ale rozsypywanie do
torebek odbywa się już ręcznie bo taniej), z resztą prawie jak wszystko
w Indiach. ;)

--
+ ' .-. .
. http://kosmosik.net/ * ) )
* . . '-' . kK