Data: 2003-10-21 10:36:28
Temat: Re: Moje inteligentne plemniki re: :)
Od: "ksRobak" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bacha" <b...@p...onet.pl>
news:bn2uhb$1u7i$1@foka.aster.pl...
> Robak news:bn2rr1$g1n$1@inews.gazeta.pl...
>> Ładnie to brzmi co napisałaś ale jest pewne ALE. ;)
>> Gdyby każde DNA kodowało mapy dla każdego z nas,
>> zawierające całą nasza historię genetyczną, a więc DNA
>> modyfikowane w trakcie życia ulegało by ciągłym zmianom
>> przenoszonym na potomstwo genetycznie -
>> to mądrość mężczyzny musiała by zawierać się w jądrach
>> (kobiety oczywiście w jajnikach w których jajeczka tworzą się
>> już w okresie płodowym) ;)))
>> \|/
>> re:
> To nie tak.
> Uszczegółowienie "mapy" odbywa się w naszym mózgu i ta
> szczegółowa umiera wraz z nim.
> Aby uzyskać zmiany na kodzie genetycznym, potrzeba tysięcy lat
> ewolucji, w czasie których niektóre drogi tej wstępnej "szkicowej
> mapy" powoli zanikają (skutkiem działania selekcji negatywnej).
> Inne zaś powoli się pojawiają (skutkiem selekcji pozytywnej).
> Nazywa się to doborem naturalnym. Zmiany zachodzące na
> przestrzeni kilku pokoleń są tak znikome, że nierejestrowalne.
> Dlatego z rodziców na potomstwo przenosi się tylko to, co
> zarejestrowane jest na tej "mapie szkicowej" (co zawarte już jest
> w kodzie genetycznym) a nie komplet mądrości życiowej i
> doświadczeń, które rodzice posiedli w ciągu życia.
> Dlatego potomek genialnego matematyka nie rodzi się ze
> znajomością matematyki, może mieć natomiast predyspozycje
> do ścisłego i logicznego myślenia. No chyba, że bardziej pójdzie
> w mamusię, która jest np. humanistką i matematyka jest dla niej
> żelaznym wilkiem. Wiele zależy od tego w jakich proporcjach
> "wymieszają" się "mapy szkicowe" obojga rodziców w zakresie
> ich cech indywidualnych. Bo te wspólne (dwie nogi, dwie ręce,
> jedna głowa itd.) przy braku zaburzeń patogennych przenoszą się
> automatycznie.
>
> Bacha.
Nie widać z Twojego opisu żadnej możliwości, by nabyte w czasie
życia cechy przenosiły się na potomstwo genetycznie.
To o czym piszesz jest sprawą oczywistą: ze zboża wyrośnie zboże
a "jabłko pada blisko od jabłoni", murzynka urudzi czarne
murzyniątko a zmiany na kodzie genetycznym to efekt mutacji a nie
jakiejś wymyślonej nieistniejącej siły sprawczej zwanej
"inteligentna ewolucja". Dobór czy selekcja - to przypadek. :)
\|/
re:
|