Data: 2011-03-09 09:50:39
Temat: Re: Molestowanie moralne.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:il5ts3$2qkn$1@news.mm.pl...
> Otóż wyobraź sobie, że mam i chyba od zawsze powinienem
> mieć, tylko ja już tak mam, że jak ktoś mnie próbuje ostrzec,
> a na około wieją jeden-drugi-piąty-dwunasty... to ja wciąż
> jeszcze potrafię wierzyć w ludzi i ich usprawiedliwiać próbują
> się z nimi zwyczajnie dogadać.
> I tak mija pół roku-rok-trzy... i W KOŃCU odkrywam tę
> znaną już nawet "młodym" niektórym pracownikom "jedyną
> prawdę", którą staram się wypierać, lub ew. sprawdzać
> aż do uzyskania odpowiednio wysokiej pewności.
>
> Taka naiwność "do końca" i do 77-bólu niejako.
> I nawet się nie czuje jak niewąsko w międzyczasie psychika
> człowieka ~przysiada, dopiero po jakimś czasie, z dystansu
> zauważa się zaskakująco duże zmiany na korzyść.
> I człowiek się zastanawia: jak to możliwe, że aż tak _długo_
> udało mi się "wytrzymać", i nie wie, bo z nowej perspektywy
> nie wyobrażasz sobie drugi raz nie tyle "wejść" w coś takiego,
> ile tyle aż sprawdzać coś aż tak totalnie chorego.
>
>
> Myślę, że to _realnie_ są po prostu samobójcy. Dosłownie.
> Mentalnośc samobójcza.
> Jestem tego pewien.
>
> --
> CB
>
>
>
> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:il5o45$5v8$1@news.onet.pl...
>
>> Tylko czy masz absolutną pewność, że to była "jedyna prawda" odnośnie
>> tych ludzi? Wiesz niejednoznaczni bywamy....
>>
>> W życiu zawodowym też dobrze robi uczciwość i szczerość. Pomimo
>> korporacyjnego nastawienia na totalne zakłamanie człowieka, cały czas
>> widzę, jak przewrotnie te "stare wartości" wygrywają.
>
Czyli jednak kamikadze, boski wiatr.
Też w sumie nieustannie na sobie eksperymentuję.
A uważam siebie (prywatnie) za bardzo spokojnego człowieka. Tylko porównanie
z innymi dziwnie mi wychodzi.
MK
|