« poprzedni wątek | następny wątek » |
121. Data: 2009-03-15 20:38:43
Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianiePaulinka pisze:
> tren R pisze:
>> Paulinka pisze:
>>> tren R pisze:
>>>> Paulinka pisze:
>>>>> haribo pisze:
>>>>>> Witam,
>>>>>>
>>>>>> co oznacza gest mowy ciała który przypomina zgarnianie okruszków
>>>>>> ze stołu?
>>>>>> Była rozmowa rekrtutacyjna i osoba rekrutowana co jakiś czas
>>>>>> robiła taki ruch jakby zgarniała całą ręką okruszki ze stołu, tak
>>>>>> jakby czyściła ten stół (był czysty ;) Robiła to na boki.
>>>>>> Jednocześnie głowę miała pochyloną i nie patrzyła się wtedy na
>>>>>> przeprowadzającego rekrutację.
>>>>>
>>>>> HR-owcy są boscy :)
>>>>> Kompetencje w praniu wychodzą. Takie rozmowy rekrutacyjne o niczym
>>>>> nie świadczą. Dla mnie te wszystkie modele idealnego szefa, oceny
>>>>> pracownika, autoprezentacji, psychologii w biznesie i innych bzdur,
>>>>> to jedna wielka ściema.
>>>>> Może ta osoba ma nerwicę natręctw, co nie przeszkadza jej być
>>>>> świetnym fachowcem.
>>>>
>>>> jestem hr-owcem i myślę podobnie. jestem boski?
>>>
>>> Niebywale :)
>>> Pracowałam w firmie, która robiła szkolenia z nowoczesnego
>>> prowadzenia sekretariatu i tu mała uwaga, w tej firmie nie było
>>> sekretarki ;)
>>
>> ech ta nowoczesność :)
>>
>> a co do trafności rekrutacyjnej - to czytałem już artykuł kogoś
>> okrzykniętego bogiem rekrutacji, tylko za chiny ludowe nie pamiętam
>> jak się on zwie. może dlatego, że to nie mój bóg był?
>> ale elementy jego doktryny mi pasują, może sie jeszcze nawrócę.
>> a więc - za jedyny czynnik warunkujący przyszłe powodzenia na
>> stanowisku pracy uważał ona zaangażowanie / pasję / chęć do roboty.
>>
>> i ja się z tym całkowicie zgadzam.
>
> Ja w obecnej pracy spotkałam 6 kobiet (razem ze sobą). Każda z
> charakteru, usposobienia zupełnie inna. Jest oceanograf, chemik,
> politolog, pedagog, księgowy, dziennikarz. Pasja i chęć do roboty
> identyczna:) Mnie codziennie zdumiewa, jak się można uzupełniać i
> wspierać. Aż mi się chce jutro do pracy iść.
> HR-owcem była przez przypadek nasza wspólna koleżanka, która zebrała
> taką ekipę :)
bo rzeczywista siła jest w różnorodności. nawet skaczącej sobie czasem
do oczu.
--
Tu i Teraz. 16 minut. Enjoy!
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
http://www.youtube.com/user/zespoltuiteraz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
122. Data: 2009-03-15 20:39:44
Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianieUżytkownik "Paulinka" napisał:
> Ja w obecnej pracy spotkałam 6 kobiet (razem ze sobą). Każda z
> charakteru, usposobienia zupełnie inna. Jest oceanograf, chemik,
> politolog, pedagog, księgowy, dziennikarz. Pasja i chęć do roboty
> identyczna:) Mnie codziennie zdumiewa, jak się można uzupełniać i
> wspierać. Aż mi się chce jutro do pracy iść.
Nie możecie istnieć w Ikselkowym wszechświecie. Na pewnio oszukujecie
pracodawcę :DDD
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
123. Data: 2009-03-15 20:42:20
Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianiePaulinka pisze:
> tren R pisze:
>> medea pisze:
>>> Paulinka pisze:
>>>
>>>> Niebywale :)
>>>> Pracowałam w firmie, która robiła szkolenia z nowoczesnego
>>>> prowadzenia sekretariatu i tu mała uwaga, w tej firmie nie było
>>>> sekretarki ;)
>>>
>>> Znałam przypadek, kiedy kilku psychologów nie mogąc znaleźć pracy,
>>> zajęło się usługowo doradzaniem i szkoleniem, jak znaleźć pracę. :)
>>
>> no to normalka.
>> szkoleniowcy - wszelkie szkolenia z tzw umiejętności miękkich to
>> jedynie przekazywanie teorii. raz na milion trafia się praktyka,
>> różnicę widać gołym okiem. choć nie wiem czy każdy ma takie gołe oko,
>> ja w każdym razie posiadam.
>
> Ja znam jednego trenera, który te manipulacje potrafi wprowadzić w życie
> Nawet ja się czasem nabieram ;)
dobry trener może zastąpić 5-ciu pracowników! :)
--
Tu i Teraz. 16 minut. Enjoy!
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
http://www.youtube.com/user/zespoltuiteraz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
124. Data: 2009-03-15 20:43:39
Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianietren R pisze:
> Paulinka pisze:
>> tren R pisze:
>>> Paulinka pisze:
>>>> tren R pisze:
>>>>> Paulinka pisze:
>>>>>> haribo pisze:
>>>>>>> Witam,
>>>>>>>
>>>>>>> co oznacza gest mowy ciała który przypomina zgarnianie okruszków
>>>>>>> ze stołu?
>>>>>>> Była rozmowa rekrtutacyjna i osoba rekrutowana co jakiś czas
>>>>>>> robiła taki ruch jakby zgarniała całą ręką okruszki ze stołu, tak
>>>>>>> jakby czyściła ten stół (był czysty ;) Robiła to na boki.
>>>>>>> Jednocześnie głowę miała pochyloną i nie patrzyła się wtedy na
>>>>>>> przeprowadzającego rekrutację.
>>>>>>
>>>>>> HR-owcy są boscy :)
>>>>>> Kompetencje w praniu wychodzą. Takie rozmowy rekrutacyjne o niczym
>>>>>> nie świadczą. Dla mnie te wszystkie modele idealnego szefa, oceny
>>>>>> pracownika, autoprezentacji, psychologii w biznesie i innych
>>>>>> bzdur, to jedna wielka ściema.
>>>>>> Może ta osoba ma nerwicę natręctw, co nie przeszkadza jej być
>>>>>> świetnym fachowcem.
>>>>>
>>>>> jestem hr-owcem i myślę podobnie. jestem boski?
>>>>
>>>> Niebywale :)
>>>> Pracowałam w firmie, która robiła szkolenia z nowoczesnego
>>>> prowadzenia sekretariatu i tu mała uwaga, w tej firmie nie było
>>>> sekretarki ;)
>>>
>>> ech ta nowoczesność :)
>>>
>>> a co do trafności rekrutacyjnej - to czytałem już artykuł kogoś
>>> okrzykniętego bogiem rekrutacji, tylko za chiny ludowe nie pamiętam
>>> jak się on zwie. może dlatego, że to nie mój bóg był?
>>> ale elementy jego doktryny mi pasują, może sie jeszcze nawrócę.
>>> a więc - za jedyny czynnik warunkujący przyszłe powodzenia na
>>> stanowisku pracy uważał ona zaangażowanie / pasję / chęć do roboty.
>>>
>>> i ja się z tym całkowicie zgadzam.
>>
>> Ja w obecnej pracy spotkałam 6 kobiet (razem ze sobą). Każda z
>> charakteru, usposobienia zupełnie inna. Jest oceanograf, chemik,
>> politolog, pedagog, księgowy, dziennikarz. Pasja i chęć do roboty
>> identyczna:) Mnie codziennie zdumiewa, jak się można uzupełniać i
>> wspierać. Aż mi się chce jutro do pracy iść.
>> HR-owcem była przez przypadek nasza wspólna koleżanka, która zebrała
>> taką ekipę :)
>
> bo rzeczywista siła jest w różnorodności. nawet skaczącej sobie czasem
> do oczu.
Fakt. Docierałyśmy sie ze 3 miesiące, głównie ze względu na charaktery,
ale nawet jak się zdarzy gigantyczna burza mózgów z piorunami, to każda
z nas walczy we wspólnym celu. I każda to rozumie.
Jak widać można robić kluski śląskie z zacięciem i równym zacięciem i
chęcią chodzić do pracy. To dedykowane do XL.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
125. Data: 2009-03-15 20:44:49
Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianieAicha pisze:
> Użytkownik "Paulinka" napisał:
>
>> Ja w obecnej pracy spotkałam 6 kobiet (razem ze sobą). Każda z
>> charakteru, usposobienia zupełnie inna. Jest oceanograf, chemik,
>> politolog, pedagog, księgowy, dziennikarz. Pasja i chęć do roboty
>> identyczna:) Mnie codziennie zdumiewa, jak się można uzupełniać i
>> wspierać. Aż mi się chce jutro do pracy iść.
>
> Nie możecie istnieć w Ikselkowym wszechświecie. Na pewnio oszukujecie
> pracodawcę :DDD
Po cichaczu kserują sobie notatki na podyplomowe studia ;)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
126. Data: 2009-03-15 20:45:57
Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianietren R pisze:
> Paulinka pisze:
>> tren R pisze:
>>> medea pisze:
>>>> Paulinka pisze:
>>>>
>>>>> Niebywale :)
>>>>> Pracowałam w firmie, która robiła szkolenia z nowoczesnego
>>>>> prowadzenia sekretariatu i tu mała uwaga, w tej firmie nie było
>>>>> sekretarki ;)
>>>>
>>>> Znałam przypadek, kiedy kilku psychologów nie mogąc znaleźć pracy,
>>>> zajęło się usługowo doradzaniem i szkoleniem, jak znaleźć pracę. :)
>>>
>>> no to normalka.
>>> szkoleniowcy - wszelkie szkolenia z tzw umiejętności miękkich to
>>> jedynie przekazywanie teorii. raz na milion trafia się praktyka,
>>> różnicę widać gołym okiem. choć nie wiem czy każdy ma takie gołe oko,
>>> ja w każdym razie posiadam.
>>
>> Ja znam jednego trenera, który te manipulacje potrafi wprowadzić w życie
>> Nawet ja się czasem nabieram ;)
>
> dobry trener może zastąpić 5-ciu pracowników! :)
Do roboty to on się nie nadaje, ale motywacje to potrafi wytworzyć na
miarę budowania drugiej Japonii ;)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
127. Data: 2009-03-15 20:56:22
Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianieDnia Sun, 15 Mar 2009 20:52:53 +0100, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Niestety każdy zatrudniający tak ma. Nie istnieje uczciwy pracownik - jeśli
>> zdarzyłby się nawet jeden, byłby natychmiast wyparty przez nieuczciwych.
>
> Eh, nawet nie chce mi się odpowiadać. Wszyscy ludzie są nieuczciwi?
W pewnym sensie tak, wszyscy. A już na pewno 99,9 procent zatrudnionych.
> To, że pracownikowi zwykle zależy bardziej na własnym dobru niż dobru
> firmy, to naturalne i nie uważam tego za nieuczciwość,
Nie mówię o tym. To ludzkie i normalne. I włąśnie dlatego trudno nad tym
panowac w pracy.
> o ile nie odbywa
> się to kosztem pracodawcy.
Mówię o tym.
Interesy pracodawcy i pracownika zawsze są rozbieżne: pracodawca chce, aby
pracownik pracował jak najbardziej efektywnie za jak najniższą (nawet w
granicach przyzwoitości) stawkę, a pracownik chce akurat odwrotnie.
> Trzeba umieć znaleźć kompromis.
Jest tylko jeden sposób: samemu pracować na swoim i nie zatrudniać
pracowników.
Oczywiście - tak się z reguły nie da.
Dlatego jest jak jest - ludzie kradną w pracy. Jeśli nie dosłownie, to
pośrednio.
>
>> Przykłąd: ile osób w necie pisze z komputerów pracodawcy, w czasie pracy...
>
> Pisze na grupach dyskusyjnych - o to chodzi?
Nie, nie tylko o to.
Wykonują własne prace, prowadzą korespondencję, oglądają filmy, rozmawiaja
w komunikatorach i surfują w najogólniejszym sensie.
Także zbyt wiele czasu (nie do rozliczenia w praktyce) poświęcają na tzw
czynności różne, w żaden sposób nie związane z pracą - długo byłoby
wymieniać.
W pewnej firmie w Polsce wprowadzono karty magnetyczne rejestrujące nawet
wyjścia do ubikacji - efekty przeszły oczekiwania. Może poszukam tej
informacji, póki co ktoś mi tylko o tym pośrednio przekazał - nie mam
źródeł.
Ale np w Starostwie (chyba) kieleckim odcięto dostęp do netu w komputerach
pracowników, którym jest on niepotrzebny do pracy - poczyniono te kroki
włąśnie z określonych powodów, o których piszę.
> To jest pewnie nieuczciwe,
> bo marnuje się czas, który mogłoby się poświęcić na pracę. Jeśli jednak
> pracownik i tak nie ma nic do roboty w tym czasie, to pracodawca sam
> jest głupi, że obsadza takie stanowisko.
Mówię o czasie, który mógłby być wypełniony pracą, lecz pracownik nie robi
tego, co powinien.
>
> Jednak nie każda prywata musi się odbywać _kosztem_ pracodawcy.
>
> Ewa
Jeśli odbywa się w czasie pracy, to zawsze jest.
Czas pracy to czas przeznaczony na pracę, a urządzenia w pracy mają służyć
tylko i wyłącznie tej pracy, nie osobistym sprawom pracownika. Niby trudno
to sobie uzmysłowić, że nawet komputer się zużywa w jakimś tam ułamku
promila, kiedy się z niego surfuje... Ale jeśli ten ułamek promila pomnożyć
przez kilka/kilkadziesiąt/kilkaset komputerów w firmie i do tego doda
koszty płacy za czas zmarnowany... potrafią wyjść z tego ogromne sumy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
128. Data: 2009-03-15 20:56:29
Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianieDnia Sun, 15 Mar 2009 21:00:19 +0100, Paulinka napisał(a):
> tren R pisze:
>> Paulinka pisze:
>>> haribo pisze:
>>>> Witam,
>>>>
>>>> co oznacza gest mowy ciała który przypomina zgarnianie okruszków ze
>>>> stołu?
>>>> Była rozmowa rekrtutacyjna i osoba rekrutowana co jakiś czas robiła
>>>> taki ruch jakby zgarniała całą ręką okruszki ze stołu, tak jakby
>>>> czyściła ten stół (był czysty ;) Robiła to na boki. Jednocześnie
>>>> głowę miała pochyloną i nie patrzyła się wtedy na przeprowadzającego
>>>> rekrutację.
>>>
>>> HR-owcy są boscy :)
>>> Kompetencje w praniu wychodzą. Takie rozmowy rekrutacyjne o niczym nie
>>> świadczą. Dla mnie te wszystkie modele idealnego szefa, oceny
>>> pracownika, autoprezentacji, psychologii w biznesie i innych bzdur, to
>>> jedna wielka ściema.
>>> Może ta osoba ma nerwicę natręctw, co nie przeszkadza jej być świetnym
>>> fachowcem.
>>
>> jestem hr-owcem i myślę podobnie. jestem boski?
>
> Niebywale :)
> Pracowałam w firmie, która robiła szkolenia z nowoczesnego prowadzenia
> sekretariatu i tu mała uwaga, w tej firmie nie było sekretarki ;)
Rozumiem to: sekretarka w tej firmie była zbędna, po prostu. Każdy
pracodawca liczy koszty.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
129. Data: 2009-03-15 20:56:35
Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianieDnia Sun, 15 Mar 2009 21:04:24 +0100, Paulinka napisał(a):
> medea pisze:
>> Ikselka pisze:
>>
>>> Niestety każdy zatrudniający tak ma. Nie istnieje uczciwy pracownik -
>>> jeśli
>>> zdarzyłby się nawet jeden, byłby natychmiast wyparty przez nieuczciwych.
>>
>> Eh, nawet nie chce mi się odpowiadać. Wszyscy ludzie są nieuczciwi?
>> To, że pracownikowi zwykle zależy bardziej na własnym dobru niż dobru
>> firmy, to naturalne i nie uważam tego za nieuczciwość, o ile nie odbywa
>> się to kosztem pracodawcy. Trzeba umieć znaleźć kompromis.
>
> Niekoniecznie. Jak sie pracuje w zgranej grupie i tworzy sie coś
> fajnego, to wszystkim zależy, żeby pracodawcy się wiodło dobrze.
To wyidealizowana sytuacja, więc ja ją miedzy bajki włożę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
130. Data: 2009-03-15 20:56:42
Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianieDnia Sun, 15 Mar 2009 21:07:31 +0100, medea napisał(a):
> Paulinka pisze:
>
>> Niekoniecznie. Jak sie pracuje w zgranej grupie i tworzy sie coś
>> fajnego, to wszystkim zależy, żeby pracodawcy się wiodło dobrze.
>
> To wcale nie wyklucza tego, co ja napisałam. Chodziło mi o to, że jeśli
> będziesz miała wybór - Twoje dobro a dobro pracodawcy, to oczywistym
> jest, że wybierzesz swoje.
...a nie ma pracy, w której takie momenty się nie zdarzają.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |