Data: 2011-03-25 11:27:36
Temat: Re: "Moze miec wszystko, wiec nic jej nie kreci."
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 25 Mar, 11:58, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
> Użytkownik "Hanka" <c...@g...com>
> > /o mlodych/
> > << Ale oni reagują na rzeczywistość z sekundową precyzją. >>
> > Tak wlasnie. Bo tego wymaga wspolczesny real.
> > Oczywiscie, mozemy uksztaltowac potomstwo na obraz
> > zupelnie odmienny niz ten, ktory pokazuje Komasa.
> > Wszelako
> > (kurcze, znowu te konsekwencje...)
> > z pelna swiadomoscia konsekwencji ponoszonych przez
> > fakt bycia innym niz wspolczesne Stado. I z omowieniem
> > owych konsekwencji z dorastajacymi dziecmi, poki jeszcze
> > maja mozliwosc wyboru.
>
> Nie bardzo wiem o czym mowa.
Reagowanie na rzeczywistosc z sekundowa precyzja to
po prostu nadazanie za zmianami tejze rzeczywistosci.
Tak?
I trafianie w te zmiany na tyle, by nie zostac w tyle, to raz,
a takze, by nie za bardzo odstawac.
Wybor _innej_ opcji, czyli wedrowka swoim tempem oraz
nieakceptowanie fragmentow wspomnianej rzeczywistosci
moze skutkowac,w krancowej formie, nawet spolecznym
ostracyzmem. Wiec, trzeba byc tego swiadomym.
W stosunku do swoich dzieci udalo mi sie zachowac
zdrowy rozsadek w omawianym temacie. Bowiem, mimo
mozliwosci zapewnienia im w dziecinstwie "wszystkiego",
otrzymaly tylko tyle, by zawsze, rowniez i teraz, jako
dorosle juz osoby, mogly chciec wiecej, marzyc o czyms
nowym i innym, a takze, co uwazam za bardzo istotne,
nie przedkladaly wartosci materialnych nad Czlowieka.
I wlasnie o tym mowilam w poprzednim poscie.
O decyzjach dorastajacej mlodziezy co do wyboru
swojej drogi i wlasnego stosunku do realiow.
|