Data: 2002-09-23 08:32:58
Temat: Re: Muszę Was zmartwić (crospost)
Od: Slawek Kotynski <k...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
eTaTa wrote:
> Miłosz, dociera do pewnego poziomu wiedzy i milknie.
> Lem opowiada i milknie.
> Babcia Szymborska spostrzega i ....
> Zostali docenienii mimo to. Do cent_a.
> Doszukuje się jak numerolog?
> Być może. Ale...
> Co Wojtyła zauważa i milczy? Nie musi, ale milczy.
> Co?
> Coś nie fizycznego?
> Co nie jest zjawiskiem mechanicznym, a jest spostrzegane?
> Co tak zamyka nawet najwybitniejszych?
Niebawem zamilknę (na newsach) i z góry dementuję
pogłoski, że jestem bliski odkrycia TEGO. :)
Tym, którzy powyższą odpowiedź uznają za
niewystarczającą, zaprezentuję wyjaśnienie
dekadenta (ekshibicjonisty?), usprawiedliwiona
cross-postem na psychologię:
Może ONI szukali _celu_ , który nie istnieje,
i zrozumieli, że uświadamiając to ludziom, można ich
pozbawić (subiektywnego) szczęścia? Po co czynić ludzi
nieszczęśliwymi, jeśli się wie, że to niczemu
nie służy? Czy ludzie mogą żyć wiedząc, że _wszystko_
jest OKDP?
O sobie sądzę, że to wiem i sądzę, że potrafię
być szczęśliwy z taką świadomością (niejeden zapewne
powiedział by: "mimo takiej świadomości", ale nie ja).
Czy wielu ludzi tak żyć potrafi? Nie wiem, ale wątpię.
Czy to, co ja uważam za dobre rozwiązania dla siebie,
miało by dobrze służyc innym?
"Linoskoczek zapytany o drogę, nie powinien
wskazywać innym własnych skrótów" -- Sławek K. :)
mjk
|