Data: 2002-08-01 21:28:06
Temat: Re: Muzyka techno - miłość czy uzależnienie?
Od: My name <m...@e...address>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sluchaj. Ja swojego czasu, jeszcze pare miesiecy temu duzo siedzialem w
techno, chodzilem na imprezy. Ale zauwazylem, ze to mi z czasem jednak
zaczelo przeszkadzac, irytowac, nudzic, czy jakkolwiek to nazwac.
Zauwazylem jedna bzdure: im wiecej wciagasz pigul, tym wiekszy z Ciebie
undergroundowiec. Zrobilem przerwe: i potem jak juz mi sie nudzilo, znow
rzucilem okiem na sprawe techno.. ogladasz strony, rekalmowki, jezdizsz
po miesicie.. i wdzisz straszny natlok informacji, kolorowe plakaty
krzyczka: najlpeszy DJ na swiecie, UK, LOndon, NY, musisz tam byc,
musisz sie tam bawic, nie bedziesz tam - jestes ciec... i to sie wydaje
jakies takie szare, nedzne zaklamane. Techno wprowadza w trans, moze
wyzwoili agresje, ale moze i wyzwolic poztywne wrazenia. Ludzie, ktorzy
tej muzyki slcuhaja chyba za bardzo sie nie odnajduja w rzeczywistosci.
Ogladaja B.H. 90210 i wydaje im sie, ze ich zycie powinno byc rownie
kolorowe ida wiec takie odwalone mlode wieiory na takie imprezy i nic
sie w sumie nie dzieje. Impreza jak impreza, rutyna, w kolko to samo.
Jak zatem bawic?? Wciagajac kwasa.. miec chore jazdy, wyalienowac sie z
tlumu, to o to chodzi? Totalny bezsens, a tak wielu sie nudzi. Moze
jestes DJem i powiesz, ze jestes artysta a nie rzemieslnikiem, ze robisz
to dla muzy.. a ja Ci powiem.. gowno prawda, nie wierze Ci.. jestes
cienki. A jesli nie jestes? To jakis cwel z pomorza wykorzystuje Twoje
zdolnosci tylko po to, zeby uzaleznic czyjes dzieciaki w klubie od
prochow, syfu, zycia z weekendu na weekend, nihilizmu, braku myslenia.
Jak czasem widze, jak ludzie sie marnuja to nie wiem do czego zmierza
ten kraj (moze swiat?). Potezna nedza i narzedzie manipulacji. Jesli wg
Ciebie zyje Ci sie dobrze w Twoim swiecie, swiecie techno, to bardzo
dobrze, zyj w nim. Pamietaj jednak, ze jest mimo wszytsko cos poza tym,
cos naprawde realnego i prawdziwego.. dojrzalego, rozumnego i cos co ma
sens,a nie jest tylko narzedziem do zrobienia z Ciebie latweog
konsumenta.
Techno slucham dalej, ale w domu i mniej. Ostatnio wole Jazz.
|