Data: 2003-10-13 21:00:37
Temat: Re: NET kontra REAL, REAL kontra NET - bla, bla, bla...
Od: "Krzysztof 'kw1618\" z Warszawy" <k...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Daga" <z...@N...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:20031013193632.2510.ZIRAEL@NIESPODZIANKA.poczta
.onet.pl...
> "Krzysztof 'kw1618\" z Warszawy" <kw1618 pisze w
news:viBib.1073$Lo.31203@news.chello.at
>
> > Stopień poznawiania ludzi jest wprost proporcjonalny do ilo?ci
"widywań",
> > więc nie ma szans na rozczarowanie, bo gdyby? się rozczarował, to
> > przestałby? się widywać (najprawdopodobniej).
>
> Hm... ciekawa jestem, co o tym sądzą pary, które po latach się
> rozwodzą... :/
>
Rozwody to raczej nie jest kwestia rozczarowania, a znudzenia i braku
pomysłu na dalsze wspólne funkcjonowanie, braku chęci, a w konsekwncji siły
na reperowanie związku. Następuje marazm, zostaje przekroczony pewien próg,
granica marazmu i wtedy to już nie ma szans na polepszenie. Pojawiają się
świeże osoby dające to, czego nie dawał współmałżonek i wtedy to już nie ma
wyjścia - następuje rozwód.
A pomysłowość ludzka nie zna granic, istnieje conajmniej milion pomysłów już
wymyślonych, o których nie będę tu pisał, bo wystarczy wejść do pierwszej
większej księgarni, gdzie jest multum poradników (ubolewam z tego powodu, że
większość z nich zostały napisane za Wielką Wodą) i jeszcze jest conajmniej
2 miliony pomysłów jeszcze nie wymyślonych, ale aby je wymyślić trzeba
ruszyć czaszką, a z tym niestety u nas cienko..........
Załączam pozdrowienia i życzenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' GG: 268973
Warszawa
|