Data: 2012-11-10 08:57:00
Temat: Re: Na dzien dobry
Od: "kiwiko" <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
news:509e1306$0$1316$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "kiwiko" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:509e10cf$0$1298$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
>> news:509e0649$0$1221$65785112@news.neostrada.pl...
>>>
>>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>>> wiadomości news:k7k05b$fh7$1@node1.news.atman.pl...
>>>>W dniu 2012-11-09 22:55, Ghost pisze:
>>>>>
>>>>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>>>>> wiadomości news:k7jtgs$tbp$1@node2.news.atman.pl...
>>>>>> W dniu 2012-11-09 22:07, Ghost pisze:
>>>>>>
>>>>>>>> Bo odpowiednia (dla każdego coś innego) muzyka,
>>>>>>>> to w ogóle cudowny lek na smutki :)
>>>>>>>> Ale potrafi i dołować, i wprowadzać w zadumę,
>>>>>>>> rozczulać, wzruszać, wyciszać, czy 'energetyzować'.
>>>>>>>> Ja jestem starsznie podatna na dźwięki, i bardzo często
>>>>>>>> się wzruszam i płaczę jak słucham muzyki (bywa to
>>>>>>>> kłopotliwe np. na koncertach...;))
>>>>>>>
>>>>>>> Muzyka to masaz dla mozgu, tak to widze. Wzbudzaja sie neurony,
>>>>>>> wyciagajac odkreslone emocje.
>>>>>>
>>>>>> Ciekawe skąd się biorą tak różne preferencje muzyczne.
>>>>>
>>>>> Mysle, ze wlasnie z wrodzonych roznic w mozgach. Wiem, trywialne.
>>>>> Zauwazylem, ze np. ludzie zdolni do myslenia abstrakcyjnego, maja
>>>>> zdecydowanie inne upodania niz ci pozostali - maja przy tym znacznie
>>>>> wieksze wymagania. W badaniach rezonansowych wyszlo, ze muzyka
>>>>> klasyczna
>>>>> (ale nie tylko ta) pobudza zblizone obszary mozgu co rozwiazywanie
>>>>> problemow matematycznych.
>>>>
>>>> IMO nie jest to trywialne, skąd zatem upodobanie do muzyki poważnej u
>>>> osób o innych predyspozycjach? Za proste by to było.
>>>
>>> Po pierwsze nie wiesz do konca o ktore dno predyspozycji chodzi. Po
>>> drugie, jesli nie jest to kwestia roznicy w materialnym mozgu, to w
>>> czym, w sercu? duszy? plucach?
>>>
>>>>>>>Na to wszystko nakladaja sie z wiekiem tez
>>>>> elementy sentymentalne, jakies utwory z czyms sie kojarza, z
>>>>> dziecinstwem itp. One nie musza byc z naszej bajki, ale beda sie
>>>>> podobaly "skojarzeniowo".
>>>>
>>>> Znaczy lubimy rzeczy, które kiedyś słyszeliśmy.
>>>
>>> _TEZ_. Inna sprawa, ze muzuki sie tez uczymy, sa utwory, ktore nam sie
>>> podobaja po np. czwartym przesluchaniu dopiero. Ale sa i takie, ze od
>>> razu wpadaja w uchu. Z mojego doswiadczenia, te szybko wpadajace, tez
>>> sie szybko nudza.
>> może dlatego, że słuchamy ich do znudzenia
>
> Cos w tym jest - mozna "zarznac" przeboj. Kiedys tak mi sie zdarzalo, gdy
> mialem lat nascie. Z drugiej strony faktycznie juz takich nudzacych sie z
> czasem jakby mniej zauwazam.
hihi, ja nadal nieodporny mam rozum ;)
kiwiko
|