Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi Na marginesie dyskusji - "modlitwa to dobre lekarstwo"

Grupy

Szukaj w grupach

 

Na marginesie dyskusji - "modlitwa to dobre lekarstwo"

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 27


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2002-10-13 08:49:11

Temat: Odp: Na marginesie dyskusji - "modlitwa to dobre lekarstwo"
Od: "Melisa" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Skoro juz mnie tu powitaliscie to czuje, ze i ja mam prawo doprzucic swoje
skromne zdanie w temacie ;) A moim zdaniem jest duzo sensu w tym co
pisze/cytuje mkarwan. Ja tam nie zamykalabym mu ust.


Melisa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2002-10-13 09:02:41

Temat: Re: Na marginesie dyskusji - "modlitwa to dobre lekarstwo"
Od: "Scalamanca" <s...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 13 Oct 2002 10:49:11 +0200
"Melisa" <m...@p...onet.pl> wrote:

> A moim zdaniem jest duzo sensu w tym co
> pisze/cytuje mkarwan. Ja tam nie zamykalabym mu ust.

Właśnie dlatego nie dałam jeszcze nikomu plonka, choć czasami
baaardzo mam na to ochotę. :)

--
Pozdrowieństwa,
Daga
http://gim4.bci.net.pl/daga/index.htm
http://www.rondua.of.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2002-10-13 09:19:34

Temat: Re: Na marginesie dyskusji - "modlitwa to dobre lekarstwo"
Od: Andrzej Abraszewski <a...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora



Melisa wrote:
>
> Skoro juz mnie tu powitaliscie to czuje, ze i ja mam prawo doprzucic swoje
> skromne zdanie w temacie ;) A moim zdaniem jest duzo sensu w tym co
> pisze/cytuje mkarwan. Ja tam nie zamykalabym mu ust.


Wlasnie, ale oczywiscie maja takze swoje racje Jego adwersarze.

Najwazniejsze nie przegiac, nie naruszyc dobr osobistych tych ktorzy
majaj prawo do innego zdania. Nie stawc sie monotematycznymi a przede
wszystkim to co pisal Zbig : zajmujmy sie sprawami NAJWAZNIEJSZYMI dla
ISOzN (Internetowej Spolecznosci Osob _z_ Niepelnosprawnoscia),
trudniejsze dyskusje kierujmy na priva (na osobne listy dyskusyjne) a tu
jednoczmy sie i tworzmy LOBBY. Lobby ludzi w niemocy.
Proponuje by Zbig objal formalne kierownictwo nad tym "projektem" i by
zaczac rozmawiac na temat Forum. SaSo daje do dyspozycji strony WWW i,
jesli trzeba bedzie, uruchomi niezbedne listy dyskusyjne (by np mozna
bylo rozmawiac w zespolach). A.A. obiecuje dac z siebie ... tyle co
zawsze ;-)

pozdrawiam

A.A.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2002-10-14 07:15:05

Temat: Re: Re[2]: Na marginesie dyskusji - "modlitwa to dobre lekarstwo"
Od: "Pearl" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "mkarwan" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:aoa074$nug$1@news.tpi.pl...
>
> Przepraszam pomyliłem się o 31 lat. Choć gdyby założyć, że Kościół powstał
> od chwili rozpoczęcia nauczania przez Chrystusa to pomyliłem się o 29 lat.
> Jeśli się mylę może mnie poprawisz?

Mówimy o KK, a nie ogólnie o Kościele.
Nie chodzi mi tu o błąd tak mały, jaki sobie wyliczyłeś.

http://wiem.onet.pl/wiem/003573.html

"Z samym pojęciem, nazwą "kościół" spotykamy się już w II w., w listach
biskupa rzymskiego do Kościołów. Z nazwą Kościoła oznaczającą wszystkie
gminy chrześcijańskie spotykamy się w pismach Ireneusza, biskupa Lyonu, na
przełomie II i III w. Ale w II w. Kościół nie nosi jeszcze cech
katolicyzmu..."[...]
"Pierwszy poważny sygnał o odrębności katolicyzmu w łonie Kościoła nastąpił
na soborze konstantynopolitańskim w 381, na którym biskupowi tego miasta
przyznano miejsce honorowe po biskupie Rzymu, jeszcze na dalszy plan został
zepchnięty Kościół "apostolskiego pochodzenia" w Jerozolimie."

Jak widzisz, chodzi mi o parę setek lat, a nie o 30.
Proponuję zakończyć, bo NTG. :-)

--
Pozdrawiam.
Perła
____________________________________________________
____________________
Rozpasanie i hulaszczy tryb życia emerytów i rencistów rujnują budżet RP.
(C) Pearl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2002-10-14 17:43:18

Temat: Re: Na marginesie dyskusji - "modlitwa to dobre lekarstwo"
Od: r...@n...pl (Radosław Tatarczak) szukaj wiadomości tego autora

Andrzej Abraszewski <a...@c...pl> wrote in <3...@c...pl>:


>> Sami widzicie ile zlych emocji dostarcza sam temat Boga i wiary...
>> a historycznie wiadomo ile krwi przelano w imie milosci roznych
>> Bogow...a nienawisci blizniego.
>
>Mysle ze nie wiecej niz przez niewiernych. Ba jestem przekonany ze nawet
>mniej.

Wiecej, mowa o roznych Bogach, wiekszosc totalizmow w cos wierzyla, co nie
zmienia faktu, ze ideologia to nie przyczyna, ale sposob tlumaczenia sie
sprawcow. Prostuje tez to, ze niewierzacy kogos zabijali, walczacy ateizm
to wykolejenie ateizmu, a nie ateizm :)


>Widzac temat drazliwy dla siebie moga przeciez zrezygnowac z czzytania
>listow w tym watku.

Kazdy temat jest drazliwy, dla mnie pseudonauki i filozofie
fundamentalistyczne.
>> Katechizacja na sile jest brakiem szacunku dla innosci drugiego
>> czlowieka.
>
>Opluwanie katechety tez jest brakiem powyzszego. Prawda ?
>Bojowki marksistowskie, czy to w Kurdystanie czy w Peru mordowaly ksiezy
>wcale nie dlatego ze tak naprawde mialy cos do nich tylko w imie idei.

PKK to kiepski przyklad, a w imie idei to w Peru tez nie mordowano, wazna
byla kasa z narkotykow, a ksieza gineli bo nie zgadzali sie na to. Poza tym
prawicowcy tez mordowali ksiezy.
>
>Sprawdzanie istnienia Boga, jego mocy (stworczej) i sily (wiary) poprzez
>pryzmat wlasnych krzywd swiadczyc moze tylko o aroganctwie lub wrecz o
>infantylizmie (To tak jakby ktos komu zona przyprawila rogi doradzac by

Czemu? Przeciez infantylnie i arogancko przyjmujemy, ze Bog jest np.:
milosierny, nie mozemy tego wiedziec, bo sami wierzymy (ja nie;) w jego
niepoznawalnosc. Kazde zdanie o religi jest rownowazne, nie mozesz
dyskredytowac jednego.

>> Sprawy wiary nich kazdy zalatwia we wlasnym sumieniu i nie obciaza
>> nia innych.
>
>Sprawy wiary jednostki tak ale np wiary jako lekarstwa ("wiara czyni
>cuda") ? - a taki byl, jak odebralem zamysl autora watku , wcale nie
>katechety, ktory, czym bym nie byl zdziwony, mogl byc, jak ja, pod
>wrazeniem reportazu w TV na ten wlasnie temat. Jestem przekonany ze
>tylko niedoroslosc (niekoniecznie fizyczna) nie pozwala wielu z naszych
>braci w niedoli siegnac po to narzedzie, po te swoista terapie (nie
>zawsze od razu wiare, modlitwe, czasem po prostu tylko po medytacje).

Nie wmawiaj staremu ateiscie, ze jest z tego powodu niedorosly. Oczywiscie
dla mnie walczacy ateizm to oksymoron, bo ateizm to brak zainteresowania
Bogiem, a nie walka z inaczej myslacymi.
>Wystarczy rozejrzec sie i zadac sobie pytanie dlaczego tak wielu jest
>STARYCH ludzi w kosciolach. Ha, jakze wielu wsrod nich bylych czerwonych
>! Czemu tak jest ? Szukaja zdrowia dla siebie czy tez czegos innego ?

Tylu wierzacych tyle motywacji.
>Czy modla sie dlatego ze tego potrzebuja (bo napewno nikt ich tam sila
>nie zaciagal a hipoteza o koniunkturalizmie upada - to jasne) czy tez

O koniunkturalizmie epistemologicznym juz nie.
>dlatego ze chca, ze szukaja czegos glebszego nizli tylko : "piekno,
>uroda, zdrowie, pieniadze" ? Czy ktos kto jest niedorosly emecjonalnie,

Uwazasz, ze jestem plytki, bo szukam swojej drogi poza wiara? :)
>czy jak czesto wsrod nas, ktos kto byl cale zycie pod parasolem
>ochronnym, moze to zaakceptowac, zrozumiec ? Mysle ze trudno mu bedzie ?

To jest kwestia indywidualna, ja rozumiem rozne podejscia do wiary.
>Znam wielu ktorym prosciej jest powiedziec NIE (pod to "nie" mozna by
>wrzucic, caly rynsztok pismidla o tej samej nazwie, co zreszta prawie ze
>juz probowano tu robic) nizby mieli sie podjac wysilku by probowac cos
>zrozumiec.
Podobnie mozna powiedziec o JPII, ktory nie rozumie istoty ateizmu i uzywa
go jak Baby Jagi, podobnie z liberalizmem i postmodernizmem ;)

>chorobie(choruje na ALS i HM'owcy to przy nim silacze wielcy)
>http://www.hawking.org.uk , czlowieka bliskiego Nobla z fizyki, niech

Raczej go niedostanie, az takim teoretykom nie daja.
>swiadczy co dac moze praca nad soba (w kontekscie wlasnej niemocy) a
>przede wszystkim co moze dac zdobywanie WIEDZY i samorozwoj.

Trudno z umyslem Hawkinga poddac sie, jak sie jest mlodym superzdolnym
doktorantem to mimo choroby czlowiek sie nie poddaje.
>> Skonczmy ten temat....
Nawet nie probuj.....

pozdrawiam
Radek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2002-10-15 07:31:56

Temat: Re: Na marginesie dyskusji - "modlitwa to dobre lekarstwo"
Od: Andrzej Abraszewski <a...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora



"Radosław Tatarczak" wrote:
>
> Andrzej Abraszewski <a...@c...pl> wrote in <3...@c...pl>:
>
> >> Sami widzicie ile zlych emocji dostarcza sam temat Boga i wiary...
> >> a historycznie wiadomo ile krwi przelano w imie milosci roznych
> >> Bogow...a nienawisci blizniego.
> >
> >Mysle ze nie wiecej niz przez niewiernych. Ba jestem przekonany ze nawet
> >mniej.
>
> Wiecej, mowa o roznych Bogach, wiekszosc totalizmow w cos wierzyla,

np w Stalina :) Stalin bylo Bogiem ?
A Dzingis Chan ? - w co wierzyly jego hordy ?

> co nie
> zmienia faktu, ze ideologia to nie przyczyna, ale sposob tlumaczenia sie
> sprawcow. Prostuje tez to, ze niewierzacy kogos zabijali,

:) aaha !


> walczacy ateizm

walczacy ateizm - ciekawe jak poglad wogole moze walczyc.

> to wykolejenie ateizmu, a nie ateizm :)


tiaaa


> >Widzac temat drazliwy dla siebie moga przeciez zrezygnowac z czzytania
> >listow w tym watku.
>
> Kazdy temat jest drazliwy, dla mnie pseudonauki i filozofie
> fundamentalistyczne.

I, jak _podpowiadam_, masz wybor, mozesz czytac albo nie, mozesz
dyskutowac (z kims takim jak A.A.) lub nie.
O to Rady w tym akapicie chodzilo. Widze zes filozoficznie nastawiony,
bo powyzsze Twoje sformulowanie do takowych nalezy ;-)


> >> Katechizacja na sile jest brakiem szacunku dla innosci drugiego
> >> czlowieka.
> >
> >Opluwanie katechety tez jest brakiem powyzszego. Prawda ?
> >Bojowki marksistowskie, czy to w Kurdystanie czy w Peru mordowaly ksiezy
> >wcale nie dlatego ze tak naprawde mialy cos do nich tylko w imie idei.
>
> PKK to kiepski przyklad, a w imie idei to w Peru tez nie mordowano, wazna
> byla kasa z narkotykow, a ksieza gineli bo nie zgadzali sie na to. Poza tym
> prawicowcy tez mordowali ksiezy.

No tak ale w ten sposob tlumaczac zaczniemy dyskusje na temat najnowszej
religii, Na temat globalizmu i jego wplywu na reszte siwata i ludzkosci.
No to moze zabierzmy sie na jakas antyglobalistyczna zadyme tam napewno
beda chcieli nas sluchac (tu obawiam sie ze zaraz nas przepedza -
widzisz ze sa takie zapedo-propozycje) ;-)


> >
> >Sprawdzanie istnienia Boga, jego mocy (stworczej) i sily (wiary) poprzez
> >pryzmat wlasnych krzywd swiadczyc moze tylko o aroganctwie lub wrecz o
> >infantylizmie (To tak jakby ktos komu zona przyprawila rogi doradzac by
>
> Czemu? Przeciez infantylnie i arogancko przyjmujemy, ze Bog jest np.:
> milosierny, nie mozemy tego wiedziec, bo sami wierzymy (ja nie;) w jego
> niepoznawalnosc.

Stad taki wlasnie moj poglad. Ze bez sensu jest sprawdzanie. To tak jak
zasad nieoznaczonosci Heisenberga. Gdy za bardzi sie zblizysz (tu,
niekoniecznie fizycznie) to zaklucisz porzadek. Tys ze swa wiedza
zbytnio sie zblizyl wiec to zakloca Ci widzenie (rozumienie). Pamietaj
ze do potrzebnej i rzeczowej analizy potrzebny jest ... wlasciwy
DYSTANS. Szukanie dziury zostawmy filozofom ktorzy wlasnie o ttym
dystansie pamietaja.

> Kazde zdanie o religi jest rownowazne, nie mozesz
> dyskredytowac jednego.

Ale tez nie mozna zdyskredytowac religii (wszelkich) jako takich. Zbyt
wielu ludzi wierzy by nie moglo to sluzyc jako dowod. No chyba ze uznasz
ze wszelkie akademie teologiczne, konsystorze, Papiez to glaby a RT wie
najlepiej ;-) . Po coz wiec Radku mowisz nam ze jakies autorytety
(fliozofowie XX wieku) skoro zaraz potrafisz je podeptac ?

> >> Sprawy wiary nich kazdy zalatwia we wlasnym sumieniu i nie obciaza
> >> nia innych.
> >
> >Sprawy wiary jednostki tak ale np wiary jako lekarstwa ("wiara czyni
> >cuda") ? - a taki byl, jak odebralem zamysl autora watku , wcale nie
> >katechety, ktory, czym bym nie byl zdziwony, mogl byc, jak ja, pod
> >wrazeniem reportazu w TV na ten wlasnie temat. Jestem przekonany ze
> >tylko niedoroslosc (niekoniecznie fizyczna) nie pozwala wielu z naszych
> >braci w niedoli siegnac po to narzedzie, po te swoista terapie (nie
> >zawsze od razu wiare, modlitwe, czasem po prostu tylko po medytacje).
>
> Nie wmawiaj staremu ateiscie, ze jest z tego powodu niedorosly.

Znam wielu ateistow ktorzy sie nawrocili ;-) Jestem wiec w klopocie. Nie
wiem czy potrafie Ci cos wytlumaczyc czy tez lepiej poczekac na to jak
bedziesz mial 70-80 lat. Powiedz mi : Jak u Ciebie z pokora ? A jak z
Pokora ? A jak z POKORA ? Na razie, jak widze wiecej u Ciebie pogardy,
potepienia, anarchizmu . Czy wiec wg Ciebie pokora ma sens ?

> Oczywiscie
> dla mnie walczacy ateizm to oksymoron, bo ateizm to brak zainteresowania
> Bogiem, a nie walka z inaczej myslacymi.

Tak, dokladnie. Ale tez brak zainteresowania nie moze byc dowodem na to
ze czegos nie ma. Skoro nie interesuje sie astronomia nie moze dawac
podstaw by twierdzic ze czegos tam w kosmosie nie ma. Czy skoro stoje na
plaskim to musi oznaczac ze wszysko jest plaskie (nawet Matka Ziemia).
Zauwaz ze sugeruje iz nauka nie znosi ateizmu.

> >Wystarczy rozejrzec sie i zadac sobie pytanie dlaczego tak wielu jest
> >STARYCH ludzi w kosciolach. Ha, jakze wielu wsrod nich bylych czerwonych
> >! Czemu tak jest ? Szukaja zdrowia dla siebie czy tez czegos innego ?
>
> Tylu wierzacych tyle motywacji.

I jeden oltarz a w poblzu syn Bozy ktorego wlasny Ojciec ukzyzowal.
Czys zastanawial sie po co to wszystko ?


> >Czy modla sie dlatego ze tego potrzebuja (bo napewno nikt ich tam sila
> >nie zaciagal a hipoteza o koniunkturalizmie upada - to jasne) czy tez
>
> O koniunkturalizmie epistemologicznym juz nie.

No tak choc watpie byy modlacy sie starzec czynil az takie poszukiwania.
Moze on po prostu wie i po prostu sie modli. Nie mnie jednak pytaj skad
oni wiedza - spytaj ich.

> >dlatego ze chca, ze szukaja czegos glebszego nizli tylko : "piekno,
> >uroda, zdrowie, pieniadze" ? Czy ktos kto jest niedorosly emecjonalnie,

No widzisz ! - juz to napisalem.

> Uwazasz, ze jestem plytki, bo szukam swojej drogi poza wiara? :)
> >czy jak czesto wsrod nas, ktos kto byl cale zycie pod parasolem
> >ochronnym, moze to zaakceptowac, zrozumiec ? Mysle ze trudno mu bedzie ?
>
> To jest kwestia indywidualna, ja rozumiem rozne podejscia do wiary.

Ja tez. Zauwaz ze (na)pisalem (niedawno) ze "nie potrafie sie modlic" co
wcale nie oznacza ze powiedzialem ,ie : nie chce a raczej ze : nie umiem
. Czujesz to ? Ale ja nie nazywam sie ateista lecz ulomnym (zagubionym)
katolikiem. Mam swoje _poglady_ (!) swoje modele myslowe i one mnie
krepuja. Podobnie pewnikiem jest u Ciebie.

> >Znam wielu ktorym prosciej jest powiedziec NIE (pod to "nie" mozna by
> >wrzucic, caly rynsztok pismidla o tej samej nazwie, co zreszta prawie ze
> >juz probowano tu robic) nizby mieli sie podjac wysilku by probowac cos
> >zrozumiec.
> Podobnie mozna powiedziec o JPII, ktory nie rozumie istoty ateizmu i uzywa
> go jak Baby Jagi, podobnie z liberalizmem i postmodernizmem ;)

Nie podejmuje sie dyskusji. Zbyt maly jestem w stosunku do Ojca Swietego
by nawet probowac z Toba polemizowac w Jego obronie. Ja zatrzymalem sie
na etapie zolnierza armii cesarza Hirohito - dla mnie sa rzeczy
nietykalne i poza wszelka ocena. Po prostu uwazam ze zbyt maluczki
jestem.

> >chorobie(choruje na ALS i HM'owcy to przy nim silacze wielcy)
> >http://www.hawking.org.uk , czlowieka bliskiego Nobla z fizyki, niech
>
> Raczej go niedostanie, az takim teoretykom nie daja.

Eeee tam. A Einstein ?

1921 Nobel Laureate in Physics

for his services to Theoretical Physics

(!!!), choc tez, by gawiedz (czyli Ci ktorzy w namacalonosci maja
ukontentowanie) za :


, and especially for his discovery of the law of the photoelectric
effect.


Radku, czesciej w swoich osadach 9pogladach, tezach, stwierdzeniach)
podpieraj
sie jakimis dowodami bo tak to tylko mnie zajmujesz czas w ich
poszukiwaniu ! ;-)


> >swiadczy co dac moze praca nad soba (w kontekscie wlasnej niemocy) a
> >przede wszystkim co moze dac zdobywanie WIEDZY i samorozwoj.
>
> Trudno z umyslem Hawkinga poddac sie, jak sie jest mlodym superzdolnym
> doktorantem to mimo choroby czlowiek sie nie poddaje.

Czyli bezmyslowcy nie maja szans ? :(
A "popaprani", co to im trudno wyjsc z domu, tez sa do "kasacji"?

Nie przekonales mnie ta uwaga. Czy jak napisalem "zdobywanie WIEDZY i
samorozwok" jest tylko domena superzdolnych doktorantow ? ;-)

> >> Skonczmy ten temat....
> Nawet nie probuj.....

:) Nie probowalem .
Nie wiem jednak co na to Pawele'ek - samozwanczy moderator tej grupy ;-)


> pozdrawiam

milo mi bylo

> Radek

A.A.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2002-10-15 13:57:13

Temat: Re: Na marginesie dyskusji - "modlitwa to dobre lekarstwo"
Od: r...@n...pl (Radosław Tatarczak) szukaj wiadomości tego autora

Andrzej Abraszewski <a...@c...pl> wrote in <3...@c...pl>:


>> Wiecej, mowa o roznych Bogach, wiekszosc totalizmow w cos wierzyla,
>
>np w Stalina :) Stalin bylo Bogiem ?

Sadzac po wypowiedziach zatwardzialych stalinistow, byl dla nich Bogiem,
spadkobierca boskosci carow. Oczywiscie jest to ornamentyka wytworzona
przez dyktatora ale imo kazdy kult jednostki ma w sobie cechy mistyczne.
>A Dzingis Chan ? - w co wierzyly jego hordy ?

Moze w pieniadze, wladce, wyzszosc moralna, misje dziejowa? :)
>
>> co nie
>> zmienia faktu, ze ideologia to nie przyczyna, ale sposob tlumaczenia
>> sie sprawcow. Prostuje tez to, ze niewierzacy kogos zabijali,
>
>:) aaha !

Ty sie zajac nie smiej, ale wszystkie zbrodnie przeciwko ludzkosci
popelniali wierzacy, tylko, ze niektorzy w pieniadze inni w klase
robotnicza, Boga, Rozumu nawet Prawde. Mozna dyskutowac, czy to
usprawiedliwienie po fakcie, czy przyczyna.
>
>
>> walczacy ateizm
>
>walczacy ateizm - ciekawe jak poglad wogole moze walczyc.

Rekoma swoich wyznawcow.
>
>> to wykolejenie ateizmu, a nie ateizm :)

>tiaaa

Rozwin :)))

>> Kazdy temat jest drazliwy, dla mnie pseudonauki i filozofie
>> fundamentalistyczne.
>
>I, jak _podpowiadam_, masz wybor, mozesz czytac albo nie, mozesz
>dyskutowac (z kims takim jak A.A.) lub nie.

Eee caly urok usenetu to dyskusje z Lagiewkami, cudotworcami,
perpetumiarzami, nie odpuszczam wiec "doswiadczalnie potwierdzonej
skutecznosci modlitwy" :)
>O to Rady w tym akapicie chodzilo. Widze zes filozoficznie nastawiony,
>bo powyzsze Twoje sformulowanie do takowych nalezy ;-)

Nie bawi Cie ta pseudonaukowa otoczka mkarwana?

>No tak ale w ten sposob tlumaczac zaczniemy dyskusje na temat najnowszej
>religii, Na temat globalizmu i jego wplywu na reszte siwata i ludzkosci.
>No to moze zabierzmy sie na jakas antyglobalistyczna zadyme tam napewno
>beda chcieli nas sluchac (tu obawiam sie ze zaraz nas przepedza -
>widzisz ze sa takie zapedo-propozycje) ;-)

Stane w obronie tych zapedow, kazdy ma prawo tak zareagowac jesli
przychodzi user i na soc.inwalidzi odstawia misc.paranauki.

>> Czemu? Przeciez infantylnie i arogancko przyjmujemy, ze Bog jest np.:
>> milosierny, nie mozemy tego wiedziec, bo sami wierzymy (ja nie;) w
>> jego niepoznawalnosc.
>
>Stad taki wlasnie moj poglad. Ze bez sensu jest sprawdzanie. To tak jak
>zasad nieoznaczonosci Heisenberga. Gdy za bardzi sie zblizysz (tu,

Czyli przyznajesz mi racje, kiedy krytykuje naukowosc mkarwata w kontekscie
religii i modlitwy?
>niekoniecznie fizycznie) to zaklucisz porzadek. Tys ze swa wiedza
>zbytnio sie zblizyl wiec to zakloca Ci widzenie (rozumienie). Pamietaj
>ze do potrzebnej i rzeczowej analizy potrzebny jest ... wlasciwy
>DYSTANS. Szukanie dziury zostawmy filozofom ktorzy wlasnie o ttym
>dystansie pamietaja.

Ja mam do niej Dystans, ale takze ironicznie traktuje naukowe dowody na
skutecznosc modlitwy, bo wiem (Ty tez), ze nauka nie zajmuje sie Bogiem, to
domena filozofi.
>
>> Kazde zdanie o religi jest rownowazne, nie mozesz
>> dyskredytowac jednego.
>
>Ale tez nie mozna zdyskredytowac religii (wszelkich) jako takich. Zbyt

Nie dyskredytowalem nauki, jedynie obruszylem sie na uzycie rzekomych badan
naukowych nad modlitwa, s(tworca) tego faktu nie podal szczegolow stad
instynktownie czuje blef :)
>wielu ludzi wierzy by nie moglo to sluzyc jako dowod. No chyba ze uznasz

To nie jest dowod, pamietaj przez ile wiekow miliony wierzyly w czarownice
i smoki, w upuszczanie krwi itp. Zostaje tez problem progu: ile milionow
musi wierzyc, zeby uznac to za dowod. I na koniec nie rozstrzygniesz kto ma
racje, bo niewierzacych tez jest multum. Poza tym "madrosc to szept
samotnego czlowieka na zatloczonym targu".
>ze wszelkie akademie teologiczne, konsystorze, Papiez to glaby a RT wie

A widziales Ty jakie lamance wykonano by (sic) udowodnic istnienie Boga?
>najlepiej ;-) . Po coz wiec Radku mowisz nam ze jakies autorytety
>(fliozofowie XX wieku) skoro zaraz potrafisz je podeptac ?

Hola, pisalem autorytety w cudzyslowiu, bo nie znam osoby, ktora nie
popelnilaby w swoim zyciu bledu. Moja definicja autorytetu jest tak ostra,
ze nawet Lem z Vonnegutem sie nie lapia :)


>> Nie wmawiaj staremu ateiscie, ze jest z tego powodu niedorosly.
>
>Znam wielu ateistow ktorzy sie nawrocili ;-) Jestem wiec w klopocie. Nie

Znam wielu ateistow, ktorzy takimi na starosc pozostali ;))
>wiem czy potrafie Ci cos wytlumaczyc czy tez lepiej poczekac na to jak
>bedziesz mial 70-80 lat. Powiedz mi : Jak u Ciebie z pokora ? A jak z
>Pokora ? A jak z POKORA ? Na razie, jak widze wiecej u Ciebie pogardy,
>potepienia, anarchizmu . Czy wiec wg Ciebie pokora ma sens ?

To zalezy od definicji pokory, Pokory. POKORY. Znowu jednak wracamy do
nieporozumienia, nie pogardzalem wiara mkarwata, ale ironizowalem na temat
naukowosci modlitwy i tylko tego. Nie wierze w anarchizm :)) Bardziej
bliski jest mi nihilizm poznawczy.
>
>> Oczywiscie
>> dla mnie walczacy ateizm to oksymoron, bo ateizm to brak
>> zainteresowania Bogiem, a nie walka z inaczej myslacymi.
>
>Tak, dokladnie. Ale tez brak zainteresowania nie moze byc dowodem na to
>ze czegos nie ma. Skoro nie interesuje sie astronomia nie moze dawac

Zartobliwie:
Wierzacy zapyta jaki jest Bog
Agnostyk zapyta czy jest Bog
Ateista zapyta po co mi Bog i odpowiada po nic.
I to jest wlasnie moj brak zainteresowania Bogiem, to nie jest glos w
dyskusji, czy Bog jest, tym pytaniem zajmuja sie wierzacy i agnostycy.
>podstaw by twierdzic ze czegos tam w kosmosie nie ma. Czy skoro stoje na

Bledna analogia, nie interesowanie sie astronomia nie zwalnia od
dowodzenia, ze jakis obiekt istnieje i stworzenia lepszej teorii, ktora
obejmie ten obiekt. Od pogladu religijnego nie wymaga sie tego.
>plaskim to musi oznaczac ze wszysko jest plaskie (nawet Matka Ziemia).
>Zauwaz ze sugeruje iz nauka nie znosi ateizmu.

Dziwna sugestia, czemu nauka ma nie znosic ateizmu, skoro juz dawno nie
zajmuje sie bezposrednio ontologia?

>> Tylu wierzacych tyle motywacji.
>
>I jeden oltarz a w poblzu syn Bozy ktorego wlasny Ojciec ukzyzowal.
>Czys zastanawial sie po co to wszystko ?

To jest wiara, ja sie w te sprawy nie mieszam. Mieszam dopiero wtedy, kiedy
ktos mi kaze wierzyc. Ale nawet gdybym tak nie sadzil to od razu bym
poprosil o dowod na boskosc Chrystusa, ale wiesz taki falsyfikowalny.

>> O koniunkturalizmie epistemologicznym juz nie.
>
>No tak choc watpie byy modlacy sie starzec czynil az takie poszukiwania.
>Moze on po prostu wie i po prostu sie modli.

Ja to rozpatrywalem, w kontekscie faktu, ze im czlowiek mniej aktywny
intelektualnie tym latwiej przyjmuje odpowiedz religijna. To jest
koniunkturalizm epistemologiczny.


>> To jest kwestia indywidualna, ja rozumiem rozne podejscia do wiary.
>
>Ja tez. Zauwaz ze (na)pisalem (niedawno) ze "nie potrafie sie modlic" co
>wcale nie oznacza ze powiedzialem ,ie : nie chce a raczej ze : nie umiem
>. Czujesz to ? Ale ja nie nazywam sie ateista lecz ulomnym (zagubionym)
>katolikiem. Mam swoje _poglady_ (!) swoje modele myslowe i one mnie
>krepuja. Podobnie pewnikiem jest u Ciebie.

Znowu mylisz agnostyka z ateista :))) Ateizm to brak poszukiwan, a nie
odpowiedz negatywna na pytanie, czy jest Bog.

>> Podobnie mozna powiedziec o JPII, ktory nie rozumie istoty ateizmu i
>> uzywa go jak Baby Jagi, podobnie z liberalizmem i postmodernizmem ;)
>
>Nie podejmuje sie dyskusji. Zbyt maly jestem w stosunku do Ojca Swietego

Jak bys sie czul gdyby ktos straszyl Ciebie dystrofia, a na pytanie co to
jest dystrofia odpowiedzial jakas choroba :)
>by nawet probowac z Toba polemizowac w Jego obronie. Ja zatrzymalem sie
>na etapie zolnierza armii cesarza Hirohito - dla mnie sa rzeczy
>nietykalne i poza wszelka ocena. Po prostu uwazam ze zbyt maluczki
>jestem.

Wiesz, wiara zolnierzy Hirohito spowodowala niejedna rzez ;))) A powaznie,
naprawde podzielasz kazdy poglad JPII?

>> Raczej go niedostanie, az takim teoretykom nie daja.
>
>Eeee tam. A Einstein ?

Przypominam, ze Alfie Nobel byl przeciwny nagrodom dla teoretykow i (wzrok
skieruj kilka linijek nizej)
>
>1921 Nobel Laureate in Physics
>
>for his services to Theoretical Physics
>
>(!!!), choc tez, by gawiedz (czyli Ci ktorzy w namacalonosci maja
>ukontentowanie) za :

>, and especially for his discovery of the law of the photoelectric
>effect.

dlatego ten dopisek dla gawiedzi, czytalem o kulisach nagrody dla Alberta i
ten dopisek powstal nieprzypadkowo, bo za sama teorie by nie dostal, taka
byla polityka spadkobiercow Nobla z Komitetu.
>
>
>Radku, czesciej w swoich osadach 9pogladach, tezach, stwierdzeniach)
>podpieraj
>sie jakimis dowodami bo tak to tylko mnie zajmujesz czas w ich
>poszukiwaniu ! ;-)

??? O niuansach przy nagrodzie AE doskonale wiedzialem i dlatego Twoj
przyklad jest mi na reke :) Hawking nawet gustownego opakowania swojej
teorii nie zrobil, jest poza tym o niebo kontrowersyjniejszy od mlodego AE.

>> Trudno z umyslem Hawkinga poddac sie, jak sie jest mlodym superzdolnym
>> doktorantem to mimo choroby czlowiek sie nie poddaje.
>
>Czyli bezmyslowcy nie maja szans ? :(
>A "popaprani", co to im trudno wyjsc z domu, tez sa do "kasacji"?

Jak Ci wyszla ta indukcja?;)) Ja mowilem wylacznie o SH.
>
>Nie przekonales mnie ta uwaga. Czy jak napisalem "zdobywanie WIEDZY i
>samorozwok" jest tylko domena superzdolnych doktorantow ? ;-)

Nie pisalem tylko ;))

>:) Nie probowalem .
>Nie wiem jednak co na to Pawele'ek - samozwanczy moderator tej grupy ;-)

Przesadnie go ganisz, mial prawo do takiej reakcji, nie mial natomiast
ciagot do moderowania.

pozdrawiam

Radek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Odwołanie od decyzji ZUS. Rozprawa w sądzie.
Strona SamiSobie - list na grupe
Nie wiedzialem ze jestem taki stary ?;-)
pionizator na kołach
pionizator na kołach

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »